W minionym tygodniu w naszych mediach społecznościowych na bieżąco donosiliśmy, co dzieje się na konferencji CHASE 2015. To londyńskie wydarzenie poświęcone jest w całości organizacjom pozarządowym. O tym, jak wyglądały sesje organizowane w jej trakcie mogli przekonać się specjaliści programu Nowe Technologie Lokalnie.
W konferencji CHASE 2015 uczestniczyło co najmniej dwoje Polaków. To Małgorzata Raczyńska, Mobilny Doradca programu Nowe Technologie Lokalnie i Robert Majer, specjalista programu Nowe Technologie Lokalnie, reprezentujący Fundację Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego. W trakcie wizyty w Londynie mieli okazję zestawić własne trzeciosektorowe doświadczenia z międzynarodową wiedzą prezentowaną na zjeździe przedstawicieli NGO-sów z całego świata.
Przed wyjazdem poprosiliśmy ich o publikowanie informacji prosto z miejsca. Nasze kanały społecznościowe na bieżąco zapełniały się zdjęciami z kolejnych prelekcji, informacjami o poruszanych tematach i bieżącymi doniesieniami. Wszystko możecie prześledzić bezpośrednio na Twitterze i Facebooku. Wystarczy, że w wyszukiwarce wpiszecie hashtag #ntlPoland, którym oznaczana była każda wiadomość.
Tymczasem prezentujemy podsumowanie przygotowanę przez Małgorzatę Raczyńską:
CHASE 2015 - jedno wydarzenie, 2 dni, 60 seminariów i 50 stoisk targowych, czyli jedna z najważniejszych konferencji dla organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii.
Udział w konferencji CHASE 2015, która odbyła się 16 i 17 lutego br. w Londynie był niezwykłym doświadczeniem pod względem merytorycznym, a także doskonałą okazją do sprawdzenia jak wyglądają konferencje skierowane do świata NGO w Wielkiej Brytanii. Pierwsze co mnie zaskoczyło to liczba wystawców w części targowej. Było 50 firm, które prezentowały swoje usługi dostosowane do potrzeb sektora pozarządowego. Od razu można było zauważyć, iż NGO w Wielkiej Brytanii to silny i liczący się partner.
W trakcie konferencji odbyło się 60 seminariów, które dotyczył wszystkich aspektów funkcjonowania organizacji. Poziom wystąpień pod względem merytorycznym był porównywalny do polskich konferencji. Nie dowiedziałam się tam czegoś niezwykłego, ale na pewno zainspirowałam wieloma dobrymi praktykami zaczerpniętymi bezpośrednio z biznesu oraz z organizacji z różnych stron świata. Prelegenci pracujący w firmach prezentowali rozwiązania, które u nich się sprawdziły i wiele z nich z pewnością warto zaimplementować do polskich organizacji pozarządowych.
Podczas wielu wystąpień podkreślano jak ważne jest wykorzystanie portali społecznościowych. Te z pewnością ułatwiają dotarcie do potencjalnych darczyńców. Prelegenci dowodzili jak bardzo istotne jest stworzenie odpowiedniej strategii przy wdrażaniu m.in. fundraisingu oraz nowych technologii. Konkludując - tylko wtedy osiągniemy zakładane rezultaty.
Mimo tak dużego wydarzenia komunikacja była bardzo sprawna. Dzięki strzałkom przyklejonym do ziemi i tablicom z planem konferencji przed każdą salą, bez trudu mogłam trafić na interesujące mnie seminarium.
Jedyne czego mi zabrakło, to networking. Przerwy były w różnych godzinach w zależności od tego, o której skończyło się seminarium, uczestnicy różnych szkoleń mijali się. Jak już zdarzyła się dłuższa przerwa, to delegaci rozpływali się między stoiskami targowymi.
Podsumowując polskie konferencje są na takim samym poziomie, jak zagraniczne, możemy z dumą zapraszać na nie delegatów z Europy Zachodniej, jedynie co warto zwiększyć, to liczbę wydarzeń, które będą łączyć biznes i NGO, np. takich jak Sektor 3.0.
Źródło: Technologie.ngo.pl