Wybitny promotor ruchu spółdzielczego i ludowego, przekształcił podkaliską wieś Lisków w „wieś wzorcową” , inicjując powstanie licznych przedsięwzięć społeczno-gospodarczych, społecznych i oświatowych. Rozmach działalności ks. Blizińskiego i jego parafian w dziedzinie przedsiębiorczości społecznej budzi do dziś podziw - pisze Krzysztof Wittels dla portalu Ekonomiaspoleczna.pl
W roku 1900, gdy probostwo w Liskowie obejmował młody i energiczny ksiądz Wacław z Warszawy, wieś była ubogą i podupadła. Ks. Bliziński tak wspominał pierwsze zetknięcie z mieszkańcami: „Posiadających sztukę czytania, i to przeważnie na własnej książeczce do nabożeństwa (…) było zaledwie 13% (…). Jeśli co w sąsiedztwie zginęło, to mawiano: Widać, że tędy liskowiak przechodził (…) Wieś bardzo ubogo się przedstawiała, bo na 100 lichych chałup jedna tylko była murowana (…) a już najgorszą chałupą była jednoklasowa szkoła powszechna”.
Część liskowian, nie mogąc utrzymać się z roli (gleby w okolicy były słabej jakości), wyjeżdżała na sezonowe roboty do Prus. Napotkane trudności wyzwoliły w ks. Blizińskim energię, ambicję i chęć niesienia pomocy swoim parafianom.
Po pierwsze edukacja
Pierwszym krokiem młodego księdza było rozpoznanie sytuacji społecznej i gospodarczej parafii, czemu służyły rozmowy z mieszkańcami Liskowa (m.in. podczas „kolędy”). Społeczną zmianę rozpoczął od edukacji. Zakupił i rozdał kilkadziesiąt gazet, następnie spotykał się z parafianami i rozmawiał, starając się przekonywać ich do idei pracy wspólnotowej.
Początki były trudne. Działalność spółdzielcza nie była w Liskowie znana, mieszkańcy z rezerwą odnosili się do nowych idei. Ponadto liskowianom brakowało chłonnych rynków zbytu, a niskie ceny na płody rolne i bardzo tradycyjny model produkcji nie dawały szansy na zysk. Powszechny był brak wykształcenia, analfabetyzm oraz alkoholizm.
Mimo wielu przeszkód, ks. Wacławowi udało się przekonać parafian do wspólnego działania. Pierwszym przedsięwzięciem było dokończenie budowy kościoła, drugim – utworzenie pierwszego w Liskowie przedsiębiorstwa społecznego.
Był nim, otwarty w 1902 r., „spółdzielczy sklep spożywczo-rolniczy. Formalnie spółdzielnią nie był – taka forma prawna wymagała bowiem zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Petersburgu. Sklep był działalnością jednej osoby, z którą 35 „udziałowców”, mieszkańców Liskowa, zawarło umowy cywilne. Kapitał zakładowy był niewielki i wyniósł 500 rubli.
Stowarzyszenie „Gospodarz” pełniło także rozmaite funkcje społeczne, np.: quasi kółka rolniczego, czytelni oraz klubu towarzyskiego, stanowiło zaplecze materialne oraz organizacyjne dla kolejnych inicjatyw społecznych w Liskowie.
Warsztaty tkackie i przemysł zabawkarski
W 1905 roku uruchomiono warsztaty tkackie, które miały dać dodatkowe miejsca pracy, powstrzymać sezonową migrację zarobkową do Prus, a ponadto zachęcić do uprawy lnu i noszenia odzieży z tkanin własnego wyrobu. Sukna liskowskie szybko znalazły popyt, trafiając do wszystkich gubernii w Kongresówce, a także m.in.: do Petersburga, na Wołyń, Podole, Kaukaz i Syberię. Liskowskie tkaczki otrzymywały złote medale na wystawach w Częstochowie, Warszawie i Kaliszu. Produkcja tkanin nie przetrwała I wojna światowej: wojska niemieckie zniszczyły zapasy surowców i tkanin oraz warsztaty, a podczas pożaru Kalisza spalił się sklep z tkaninami z Liskowa.
Po odzyskaniu niepodległości we wsi uruchomiono odpłatne kursy zawodowe z tkactwa, szycia, kilimkarstwa i koronkarstwa, ale do zorganizowanej produkcji już nie powrócono.
W 1910 roku powstał w Liskowie zakład produkujący zabawki w stylu polskim, który miał dać pracę kolejnym mieszkańcom wsi. Przedsięwzięcie działało krótko, przerwała je I wojna światowa. W okresie największego rozwoju miesięczny obrót wynosił 200 rubli, a liskowskie zabawki trafiały do m.in.: warszawskiego Domu Braci Jabłkowskich, Kielc i Kalisza.
Mleczarnia i piekarnia
Wizytówką Liskowa była spółdzielcza mleczarnia, z której utworzeniem ks. Bliziński miał jednak największe kłopoty (powstała w 1911 roku, po trzech nieudanych próbach). Dzięki dobrej polityce cenowej stale zwiększała liczbę dostawców mleka i śmietany, poziom sprzedaży oraz grono spółdzielców. Tuż przed II wojną światową Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska liczyła 2766 członków, miała 17 filii, dostarczała ponad 2,8 mln litrów mleka rocznie, a produkcja masła sięgała 60 ton. Posiadała także nowoczesny i wzorowo wyposażony budynek mleczarni, wybudowany w 1926 roku.
Spółdzielnia zatrudniała instruktora-zootechnika, który dbał o rozwój liskowskiej hodowli (co ciekawe: krowy w Liskowie były ubezpieczone). Zwracano także uwagę na racjonalne zagospodarowanie łąk i pastwisk, prowadzono ogólnopolskie kursy mleczarskie. O jakości wyrobów mleczarni może świadczyć fakt, że do stałych ich odbiorców należał m.in. hotel „Bristol” w Warszawie. Mleczarnię odwiedzały liczne wycieczki z całego kraju.
W 1913 roku Stowarzyszenie Spożywcze „Gospodarz” otworzyło własną piekarnię. Początkowo wypiekała ciasto chlebowe przynoszony przez gospodynie, niebawem jednak zaczęła prowadzić działalność produkcyjną. Wypiekano w niej przede wszystkim chleb (dziennie ok. 500-700 kg) oraz bułki (ok. 80 kg tygodniowo). Można tu było wymienić zboże (lub mąkę) na chleb. Piekarnia prowadziła również działalność charytatywną, rozdając produkty spożywcze najuboższym.
Tanie i powszechne kredyty
Rozwój rozmiatych przedsięwzięć spółdzielczych w Liskowie nie byłby możliwy bez kapitału. Już w 1904 roku powstała, w ramach „Gospodarza”, Kasa Drobnego Kredytu, która udzielała niskooprocentowanych mikropożyczek (do wys. 50 rubli) na cele rolnicze. Władze rosyjskie sprzeciwiały się rejestracji kasy, miała więc ona charakter nieformalny, opierała się na wzajemnym zaufaniu, nielicznych początkowo członków. Kapitał powstał z dywidend członków spółdzielni „Gospodarz” oraz z prywatnej pożyczki zaciągniętej przez ks. Blizińskiego. Pożyczkobiorcami mogli być członkowie spółdzielni, jak i osoby niezrzeszone (za poręczeniem członka).
Kasa zarejestrowana wreszcie w 1910 roku, jako spółdzielcza Kasa Pożyczkowo-Oszczędnościowa, odegrała ważną rolę w życiu gospodarczym Liskowa i okolic. Udzielała niskooprocentowanych pożyczek na cele gospodarcze, przyjmowała też oprocentowane wkłady. Zagospodarowując niewykorzystywany dotąd kapitał osób pracujących za granicą, stanowiła realne wsparcie dla liskowskich przedsiębiorstw spółdzielczych oraz drobnych gospodarzy, którzy dotąd mogli liczyć tylko na lichwiarskie pożyczki.
Kasa okazała się przedsięwzięciem trafionym, liczba jej członków pomiędzy rokiem 1910 a 1914 wzrosła z 125 do 572. Wzrost grona udziałowców przekładał się na podniesienie kapitału, ponadto kasa korzystała z otwartych kredytów (w Banku Towarzystw Spółdzielczych, w Kaliskim Towarzystwie Wzajemnego Kredytu i w Banku Państwa). Jej dynamiczny rozwój przerwała I wojna światowa. Rosjanie zrabowali pieniądze, reszty dokonała gwałtowna dewaluacja niemieckiej marki, która poderwała zaufanie do instytucji finansowych. Dopiero po reformie walutowej Władysława Grabskiego i pomocy Centralnej Kasy Spółek Rolniczych doszło do reaktywowania kasy w formie Banku Ludowego, następnie przekształconego w Kasę Stefczyka, który przejął operacje finansowe miejscowych instytucji gospodarczych, wspierał także ich finansowanie.
Handel zbożem, cegielnia i cementownia
Sukces spółdzielni „Gospodarz” stanowił asumpt do kolejnej interesującej inicjatywy ks. Blizińskiego. W 1918 roku powstało Stowarzyszenie Zbożowe, którego celem było wyeliminowanie pośrednictwa w handlu zbożem, zubożającego liskowskich producentów rolnych. W 1921 r. stowarzyszenie liczyło 53 członków, posiadało duży, parowy młyn w sąsiedniej wsi oraz młyn i elektrownię w Liskowie.
W 1919 roku osoby prywatne i liskowskie spółdzielnie utworzyły Liskowską Spółkę Budowlaną z o.o., przekształconą później w Spółdzielnię Budowlaną. Przedsiębiorstwo prowadziło cegielnię (wypalała rocznie ok. miliona cegieł), fabrykę cementu, a ponadto handlowała artykułami budowlanymi i wykonywała prace budowlane na lokalnym rynku. Dzięki dostępności kredytów w Kasie Stefczyka we wsi i jej okolicy rozpoczął się ruch budowlany, który całkowicie odmienił wygląd tej miejscowości. Tylko do 1927 roku postawiono tu łącznie 180 murowanych budynków mieszkalnych i gospodarczych. Aby uzyskać kredyt należało przedstawić plan budowalny, który uwzględniał pewne wymogi projektowe, m.in.: stylowy wygląd zewnętrzny, odpowiednie oświetlenie, wysokość oraz rozmieszczenie pomieszczeń!
Istnienie w Liskowie kilku oddzielnych przedsiębiorstw, których członkowie i zarządy częściowo pokrywały się ze sobą, było dobrym rozwiązaniem w czasach zaboru rosyjskiego – ewentualna likwidacja przez władze carskie jednego przedsiębiorstwa nie dotykała pozostałych. Po odzyskaniu niepodległości doszło do połączenia Stowarzyszenia Spożywców „Gospodarz”, Stowarzyszenia Zbożowego (już pod zmienioną nazwą) oraz Spółdzielni Budowlanej. Przedsiębiorstwa utworzyły „Spółdzielnię Rolniczo-Handlową”, która przejęła liskowską działalność handlowo-produkcyjną. W 1938 roku liczyła ona 251 członków z udziałami 20,5 tys. zł, dysponowała majątkiem o wartości ponad 150 tys. zł oraz kapitałem zapasowym i społecznym 54,6 tys. zł, miała obrót sięgający 900 tys. złotych i nadwyżkę bilansową 8,7 tys. zł.
Pozostałe przedsięwzięcia
Powyższy przegląd liskowskich przedsięwzięć społeczno-gospodarczych nie uwzględnił zainicjowanych przez ks. Blizińskiego inicjatyw wzajemnościowych, społecznych oraz oświatowych.
W 1902 roku powstało „Wzajemne ubezpieczenie zboża i słomy na wypadek ognia”, przedsięwzięcie nieformalne, wzajemnościowe, które zabezpieczało liskowskich gospodarzy na wypadek pożaru. W 1904 roku powstał przedszkole, które mimo początkowej nieufności mieszkańców, 9 lat później obejmowało opieką 150 dzieci. Powstałe w 1906 roku Kółko Rolnicze odegrało ważną rolę edukacyjną, podnosząc wiedzę rolniczą miejscowych gospodarzy. W 1908 roku wybudowano Dom Ludowy – piętrowy, centralnie położony budynek, w którym mieściły się m.in.: przedszkole, sala zebrań, sklep, warsztaty tkackie oraz kasa pożyczkowa. Aby poprawić higienę mieszkańców Liskowa, w 1910 roku wybudowano dom kąpielowy – z łaźnią, wannami do kąpieli oraz pralnią i maglem. W 1908 roku powstała Straż Ogniowa, do której z miejsca zapisało się 52 ochotników, 5 lat później liskowska straż liczyła ok. 80 ludzi, miała też własną orkiestrę. W 1913 roku powstała Szkoła Rolnicza, wzorcowa placówka oświaty rolniczej, dla której wybudowano dwupiętrowy, piękny i nowoczesny gmach szkolny (posiadający m.in.: centralne ogrzewanie, oświetlenie elektryczne, wodociągi, kanalizację, laboratorium mleczarskie, salę wykładową i internat), sfinansowany ze środków prywatnych. W 1916 roku otwarto gimnazjum o profilu humanistyczno-klasycznym, dla którego wybudowano dwupiętrowy stylowy gmach, także z oświetleniem elektrycznym, kanalizacją i wodociągami (wyjątkowo w tym przypadku budowę wsparło państwo polskie). W Liskowie zbudowano również sierociniec, szpital, szkołę zawodową.
Działalność ks. Blizińskiego odmieniła wygląd Liskowa: powstawały budynki użyteczności publicznej, murowane budynki gospodarcze. Tuż przed II wojną światową wieś miała kanalizację i wodociągi, siedem studni artezyjskich, małą elektrownię, 12 telefonów i 50 odbiorników radiowych. Obudziła także ogromną energię społeczną, powstały i działały w Liskowie liczne organizacje społeczne i kulturalne, wydawano gazetę, urządzono boisko oraz ogródek jordanowski. Liskowscy parafianie prenumerowali 323 gazety, w Liskowie działały trzy wypożyczalnie książek!
Być jak ks. Bliziński
Skąd wziął się sukces działań ks. Blizińskiego, gdzie znajdowały się jego źródła?
Ks. Bliziński był gorącym orędownikiem idei spółdzielczości, w realizacji której widział panaceum na rozmaite problemy życia społeczno-gospodarczego, a także narzędzie emancypacji warstw słabszych ekonomicznie. W praktycznej realizacji idei spółdzielczości widział też najskuteczniejszą formę wychowania społeczno–moralnego swoich parafian w duchu zasad Ewangelii.
Proboszcz Liskowa żył w przekonaniu, że w przyszłości dojdzie do przeobrażenia kapitalistycznej struktury życia gospodarczego, opartej na niesprawiedliwości i wyzysku, a ludzkość będzie realizować działania gopspodarcze w ramach spółdzielni, które połączą interes jednostek z interesem społecznym, będą sprawiedliwie dzieliły zyski i dobra, usuną wyzysk, wprowadzą warość wspólnej pracy na rzecz wspólnego dobra, będą wspierać inicjatywę, demokrację, odpowiedzialność i edukację oraz będą skuteczną zaporą przeciw zgubnym doktrynom spychającym rolę jednostkę do maszyny.
Gdy ks. Bliziński rozpoczynał działalność, w Kongresówce nie istniały instytucje, z których mógłby czerpać wzór. Ponadto wszędzie napotykał na przeszkody – formalne, finansowe, a przede wszystkim ludzkie.
Działalność ks. Blizińskiego naruszała bowiem interesy liskowskiej elity, wywoływała także zaniepokojenie rosyjskich władz, które kilkakrotnie próbowały storpedować działalność księdza.
Wzorcowa wieś
Ks. Bliziński odkrył drzemiący w Liskowie kapitał społeczny, i znalazł sposób, by go uwolnić. Kiedy już liskowskie przedsięwzięcia zaczęły przynosić owoce, a liskowianie zobaczyli jak jedno przedsięwzięcie wspiera kolejne, jak na lepsze zmienia się życie wokół nich, jak rośnie poziom ich zamożności, sami również zaangażowali się w zmianę swojej wsi.
Zainicjowany w Liskowie ruch obywatelski stał się przykładem dla całej Polski, a samą miejscowość – jako wieś wzorcową – odwiedzały liczne wycieczki z kraju i zagranicy. Liskowskie wystawy: „Wieś Polska Lisków” (1925 r.) i „Kultura i praca wsi w Liskowie” (1937 r.) podziwiali m.in.: ówcześni polscy prezydenci, inni prominentni politycy i działacze. Bliziński przełamał wielowiekowy, negatywny stereotyp polskiego chłopa niezdolnego do czynu zbiorowego, zacofanego, leniwego i upartego.
Co charakteryzowało liskowskie przedsiębiorstwa, oprócz ich różnorodności i rozmachu? Ks. Bliziński dostrzegł istnienie lokalnego rynku i zrozumiał zależności gospodarcze. Stawiał na samowystarczalność – przy realizacji wszelkich przedsięwzięć w pierwszej kolejności sięgano do zasobów miejscowych. Wprowadzał ideę solidaryzmu – powstające przedsiębiorstwa wspierały kolejne. W modelu biznesowym liskowskie spółdzielnie przedkładały cele społeczne nad zyskiem – zysk był przeważnie niski, przy dużych obrotach, ponieważ głównym celem działalności liskowskich spółdzielni miało być dostarczenie swoim członkom tanich i dobrych jakościowo towarów i usług oraz danie zarobku mieszkańcom wsi pozostającym bez pracy. Spółdzielcy często rezygnowali z wypłaty dywidendy, by zwiększyć kapitały spółdzielni oraz móc finansować z części zysku rozmaite liskowskie przedsięwzięcia.
Ks. Bliziński, który wielokrotnie wypowiadał się na temat organizacji i działalności spółdzielni, do podstawowych zasad pracy spółdzielczej zaliczał: agitację, uczciwy i energiczny zarząd, własny lokal, wciąganie do pracy kobiet, przeznaczanie zysków na inwestycje i cele społeczne, wyznaczanie górnej granicy dywidend, wiarę w ideę spółdzielczości oraz wychowywanie następców.
Czy będzie Nowy Lisków?
W latach 30. XX w. panowało przekonanie, że przedsiębiorstwa liskowskie stoją na tak silnych fundamentach, że nic nie będzie ich w stanie zniszczyć. Ks. Bliziński był świadomy tego, że trwałość jego dzieła będzie możliwa tylko w przypadku wychowania następców. Pisał: „Wierzę jednocześnie że inicjatorem, budzicielem ospałego tłumu może być nie tylko tzw. inteligent, lecz i chłop prosty, kobieta z ludu – owiani duchem miłości, poświęcenia, ofiarnego zapału. Im indywidualność będzie silniejsza, tym bardziej oddziaływać będzie na środowisko (…) Jest tylko jedno zastrzeżenie, by ta najsilniejsza, najbardziej poświęcająca się jednostka twórcza nie przygniatała słabszych, nie pomijała, nie lekceważyła ich mniejszych może walorów duchowych, wówczas bowiem nie będzie miała współpracowników zdolnych do samodzielnego myślenia, do wspierania swą siłą energii twórczej, a wówczas, niestety, najwspanialsze dzieło, po odejściu jednostki, rozsypie się, nie mając odpowiednio przygotowanych zastępców”.
Ks. Wacław dochował się współpracowników, którzy mogli rozwijać jego dzieło. A jednak II wojna światowa i PRL dzieło to całkowicie zniszczyły. W niemieckich obozach zginęła większość współpracowników, zniszczeniu uległa część liskowskich przedsięwzięć. Niemcy zlikwidowali bank spółdzielczy, zniszczyli sieronicec. Pozostawili jedynie to, co przynosiło im realne korzyści: gospodarstwo rolne przy sierocińcu, mleczarnię i spółdzielnię handlową. Ksiądz Bliziński musiał ukrywać się przed Niemcami, zmarł w Częstochowie w 1944 roku.
Po wojnie bliski współpracownik i wychowanek ks. Blizińskiego, ks. Aleksander Kwiatkowski, starał się wskrzesić projekty swego mentora – odbudował mleczarnię, placówki oświatowe, cegielnię i betoniarnię, odtwarzając ich działalność na zasadach przedwojennych, spółdzielczych. Jednak od 1948 roku komunistyczne władze zaczęły niszczyć liskowską spółdzielczość, przejmując aktywa miejscowych przedsiębiorstw i na dziesięciolecia wymazując liskowskie idee z ludzkiej pamięci. Powstały nowe spółdzielnie: Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” oraz Spółdzielnia Kółek Rolniczych, ich działalność jednak nie była już oparta na ideach księdza-społecznika. Pomysły zwrotu w stronę przedsiębiorczości spółdzielczej powracały w Liskowie w okresach odwilży – w 1956 r. oraz na początku lat 80.
Po 1989 roku nie starano się wskrzesić przedsięwzieć ks. Blizińskiego.
– Nie było próby reaktywacji spółdzielni przedwojennych, m.in. dlatego, że nie było komu tego robić – mówi Stefan Ferenc, pasjonat historii Liskowa. – Wielu ludzi zginęło, a pozostali to często była ludność napływowa, która osiedliła się tu po 1945 roku. To nie byli liskowianie, zwłaszcza nie było ich we władzach gminy. Przeszłość Liskowa nie była znana i była tabu. A teraz jest za późno, nie ma już tego doświadczenia. Teraz jesteśmy też społeczeństwem zbyt konsumpcyjnym.
Dziś działalność spółdzielcza w Liskowie sprowadza się w gruncie rzeczy do ograniczonej działalności handlowej Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, która prowadzi dwa sklepy i piekarnię. Część obiektów wyburzono, część spółdzielczej ziemi wyprzedano lub zamieniono na działki pracownicze. Pozostał gmach szkoły rzemieślniczej i szkoły hodowlanej, budynek dawnego sierocińca św. Wacława (przekształcony na dom dziecka) oraz budynek Kasy, który dziś mieści Bank Spółdzielczy Ziemi Kaliskiej. Jedynie kościół pozostał bez zmian. Środkiem Liskowa biegnie dziś ulica im Ks. W. Blizińskiego.
Bibliografia: