Najogólniej rzecz ujmując, budżet partycypacyjny to możliwość, dzięki której obywatele (mieszkańcy) mogą zdecydować o przeznaczeniu części (a czasem nawet całości) środków znajdujących się w dyspozycji określonej instytucji publicznej. Jest to zatem jedna z podstawowych (ale też najwyższych, bo umożliwiających obywatelom bezpośredni udział w procesie decyzyjnym) form partycypacji publicznej.
Z praktyką budżetu partycypacyjnego najczęściej spotkamy się na poziomie samorządowym. Od kilku lat z tym mechanizmem eksperymentuje się w Polsce, między innymi w Rybniku, Łodzi, czy w Sopocie. Sposób i zakres zastosowania budżetu partycypacyjnego jest bardzo odmienny. W Warszawie, na przykład, mieszkańcy dzielnicy Śródmieście mają możliwość zdecydować o przeznaczeniu 644 tys. zł ze środków Domu Kultury Śródmieście, przeznaczonych na 2013 rok. Zanim do tego dojdzie zainteresowani przechodzą cykl spotkań i uzgodnień moderowanych przez Fundację Pole Dialogu (jedną z warszawskich organizacji pozarządowych). Ostatecznie cały proces zakończy się w tym roku. W Sopocie natomiast już od dwóch lat mieszkańcy mają po prostu możliwość, w ramach specjalnego głosowania na wskazane wcześniej (po uprzednich konsultacjach) cele, zdecydować o przeznaczeniu kilku milionów złotych. Podobny mechanizm będzie wdrożony w Łodzi. Nad wprowadzeniem budżetu partycypacyjnego zastanawiają się też między innymi władze Białegostoku.
Przykładów zastosowania budżetu partycypacyjnego mamy więc już całkiem sporo, wciąż nie jest to jednak standardowy instrument zarządzania finansami i włączania obywateli w życie publiczne w samorządach. Żeby w przyszłości praktykowanie budżetu partycypacyjnego stało się powszechniejsze i bardziej efektywne można proponować usankcjonowanie tej praktyki w odpowiednich ustawach (co zresztą już niektórzy proponują). Można też zacząć od edukacji w szkole, co próbuje robić Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS w Kielcach i w Rybniku.
Dzięki wsparciu ze środków tzw. Funduszu Szwajcarskiego, udało się wprowadzić budżet partycypacyjny w dziesięciu szkołach ponadgimnazjalnych w tych dwóch miejscowościach. Szkoły zostały wybrane w konkursie. Zwycięzcy otrzymają specjalną pulę środków (20 tys. zł), którą będą mogli przeznaczyć na zakup materiałów dydaktycznych, czy organizację imprez edukacyjnych lub kulturalnych. Decyzja co do konkretnych działań finansowanych w ten sposób ma być oczywiście podejmowana partycypacyjnie – w specjalnych zespołach złożonych z rodziców, nauczycieli i uczniów, moderowanych przez oddelegowanego pracownika CRIS. Ostateczny wybór projektów dokona się poprzez głosowanie w szkołach. Uczniom będzie jednocześnie przekazywana wiedza nt. udziału w życiu publicznym, społeczeństwa obywatelskiego, demokracji.
Pomysł CRIS jest co do idei bardzo prosty i rzeczywiście mógłby przygotować grunt dla szerszego wykorzystania budżetu partycypacyjnego w przyszłości – gdy młodzi ludzie zarażani tą ideą zyskają możliwość pełnego uczestnictwa w życiu publicznym. Problem w tym, że aby osiągnąć taki rezultat, najpierw tego rodzaju praktyczne zajęcia same musiałyby się stać elementem podstawy programowej szkół.
Źródło: PAP, materiały własne, CRIS
Źródło: Instytut Spraw Publicznych