Zapraszamy do lektury artykułu, opublikowanego w Gazecie Świętojańskiej, w którym porównujemy wprowadzanie mechanizmu budżetu obywatelskiego w polskich miastach. Przyglądamy się, jak wygląda sytuacja m.in. w Sopocie, Gdyni, Gdańsku, ale także Poznaniu czy Zielonej Górze.
Obywatelska potrzeba współdecydowania o mieście może realizować się w różnych formach, mniej lub bardziej legalnych demonstracji, czy ustanowionych prawem konsultacji społecznych. Polegają one na wyrażeniu przez członków zbiorowości opinii w przedstawionej sprawie. Wyniki konsultacji nie są jednak wiążące dla organów władzy publicznej.
Jak pisze
Joanna Erbel w tekście
Radykalna demokratyzacja miasta: "Bardzo często zdarza się, że władze miasta są skłonne przychylić się do wyniku konsultacji społecznych w sprawach mniejszej wagi, takich jak zagospodarowanie skweru czy program domu kultury, ale odmawiają prawa do współdecydowania, kiedy podejmowane są znacznie poważniejsze decyzje związane z wydatkami budżetowymi." Co więcej, niektóre typologie uważają konsultacje za działania pozorne, ponieważ to, że obywatel zostanie wysłuchany, nie oznacza, że jego postulaty zostaną uwzględnione.(
więcej)
"Partycypacja bez redystrybucji władzy jest aktywnością nieznaczącą i frustrującą wykluczonych. Pozwala władzy twierdzić, że wszystkie strony zostały wysłuchane, i równocześnie zachować nierówny podział korzyści" (za: Partycypacja. Przewodnik KP). Aby więc obywatele mogli w pełni decydować o swoim miejscu zamieszkania, muszą decydować także o tych rzeczach najważniejszych, związanych z często skomplikowanymi i idącymi w miliony budżetami. Oczywiście władza tak chętnie tych budżetów w ręce mieszkańców nie oddaje.
W rozmowach z osobami pracującymi w wydziałach miast często słyszy się, że konsultacje oczywiście tak, ale budżet to coś, co jednak wykracza poza kompetencje "szarego obywatela" (tak jakby naszych miast nie zamieszkiwali kompetentni ekonomiści czy prawnicy). Decydowanie o budżetach niesie ze sobą ryzyko odpowiadania za ewentualne błędy czy nietrafione inwestycje. Budżety miast i gmin to skomplikowane budowle, podzielone na paragrafy, które muszą zgadzać się co do grosza. Obywatele nie garną się chętnie do przejęcia części tej odpowiedzialności - niech lepiej spoczywa ona na urzędnikach - my możemy sobie co najwyżej od czasu do czasu ponarzekać. Do tego dochodzi fakt, że nie wszyscy obywatele wiedzą o istnieniu mechanizmu zwanego budżetem obywatelskim, czy też partycypacyjnym, a włodarze niechętnie chcą się tą wiedzą dzielić.
Z czym to się je i gdzie?
Budżet obywatelski to demokratyczny proces dyskusji i podejmowania decyzji, w którym mogą brać udział wszyscy mieszkańcy i mieszkanki danej społeczności. "Jest to narzędzie, które pozwala mieszkańcom w sposób bezpośredni decydować o wydawaniu środków z budżetu miasta lub gminy wiejskiej (ale też np. rady osiedla - przyp. red.). W przeciwieństwie do konsultacji społecznych, tu mieszkańcy podejmują decyzję, która jest wiążąca. Budżet partycypacyjny (...) przekłada się na efektywniejsze wydawanie środków publicznych (projekty odpowiadają na potrzeby uznane przez mieszkańców za najistotniejsze lub najpilniejsze do realizacji), wpływa on bezpośrednio na integrację mieszkańców, buduje lokalną wspólnotę i podnosi zaufanie do innych." (za:
Głos Łodzian się liczy). Dodajmy, że jest to forma właściwa dla dojrzałej demokracji. Z jednej strony jej skuteczna implementacja jest możliwa, jeśli istnieje aktywna społeczność lokalna. Z drugiej jednak wprowadzenie mechanizmu budżetu obywatelskiego z inicjatywy radnych czy działaczy organizacji pozarządowych może stać się impulsem dla mieszkańców do wzięcia spraw w swoje ręce i przyjrzeniu się z bliska procesom podejmowania decyzji finansowych. "Wprowadzanie budżetu obywatelskiego (...) zdaje się być jedną z najlepszych metod demokratyzacji sposobu zarządzania miastem". (za: Joanna Erbel, Radykalna demokratyzacja miasta).
Szacuje się, że na dzień dzisiejszy ponad 200 miast w Europie stosuje budżet partycypacyjny. Wśród miejscowości stosujących budżet obywatelski są wielkie miasta, takie jak Sevilla w Hiszpanii (ponad 700 tys. mieszkańców) albo dzielnice w stolicach, takich jak Londyn, Paryż, Rzym i Berlin. Oprócz nich są to również średniej wielkości miasta, taki jak Hilden i Emsdetten w Niemczech czy małe gminy, jak Grottamare albo Altidona we Włoszech. W Polsce jest kilka przykładów miast, wsi czy dzielnic, w których wprowadza się elementy budżetu partycypacyjnego, czyli oddaje się mieszkańcom część budżetu.
Pierwszy pełny proces tworzenia budżetu partycypacyjnego rozpoczął się w brazylijskim mieście Porto Alegre już w roku 1989 - tam tysiące mieszkańców corocznie decyduje, jak wydawać część budżetu miejskiego. (za:
Wikipedia). Szczegółowo opisał ten mechanizm w swojej książce
Bez państwa. Demokracja uczestnicząca w działaniu Rafał Górski. Warto wspomnieć, że w Porto Alegre dowodem sukcesu zastosowania budżetu obywatelskiego są wskaźniki jakości życia, znacznie wyższe dla miasta w stosunku do reszty Brazylii. Np. dostęp do wody w Porto Alegre miało 99% mieszkańców, w całej Brazylii ten wskaźnik wynosił 72% (dane za rok 1999). Nie trzeba jednak podróżować aż do Ameryki Południowej, polskie miasta, wsie i dzielnice powoli zaczynają także wprowadzać ten mechanizm.
Pierwszy był Zabierzów
Zabierzów to niewielka wieś w Małopolsce, zamieszkiwana przez 4689 osób. W Zabierzowie "w roku 1995 po raz pierwszy wyłączono z budżetu gminy fundusze będące do tej pory w dyspozycji wójta i rady gminy. Powstały w ten sposób fundusze sołeckie, stanowiące zazwyczaj od 1 do 2% budżetu gminy. Fundusz sołecki wydzielany jest w zależności od liczby mieszkańców sołectwa - w 2001 r. było to 20 zł na jednego mieszkańca, w 2002 r. - 25 zł, w chwili obecnej jest to 30 zł." (Rafał Górski, Bez państwa. Demokracja uczestnicząca w działaniu). Ponadto "zgodnie z zapisem uchwały Rady Gminy Zabierzów z 1996 r. (…) rady sołeckie, społeczne komitety, organizacje społeczne, mogą składać wnioski i materiały planistyczne do biura rady gminy w terminie do 15 września roku poprzedzającego rok budżetowy".
Cały artykuł można przeczytać
tutaj.