Jak sprawić, by osoby niewidome mogły ujrzeć to, co je otacza? Można próbować opisywać otoczenie, ale to wciąż nie to samo, co doznania zmysłowe. Z wykorzystaniem technologii i neurologii powstał projekt przyszłości…
Ameryka to kraj wielkich możliwości. Większość przełomowych wynalazków technologicznych powstało właśnie tam, nic więc dziwnego, że urządzenie tak oryginalne, jak BrainPort, również ma swoje korzenie w Stanach Zjednoczonych. Jego działanie opiera się na neurostymulacji, w jego produkcji udział brało m.in. Google i Departament Obrony USA, a sam produkt został już zatwierdzony przez Agencję Żywności i Leków. Jest to równe z jego dopuszczeniem do użytku jako narzędzia medycznego, na takich samych prawach, jak np. wózek inwalidzki.
Ale czym właściwie jest BrainPort? To specjalne okulary z wbudowaną kamerą, która połączona jest ze wskaźnikiem, a ten z jednocalowym przekaźnikiem wyposażonym w ponad 400 elektrostymulatorów. Cała magia polega na tym, że kamera skanuje otoczenie i przesyła jego obraz do rzeczonego przekaźnika. Osoba niewidoma musi potem umieścić go na języku, co skutkuje odebraniem obrazu bezpośrednio w mózgu.
„Ludzie mogą nauczyć się interpretacji stymulacji na języku, aby zidentyfikować obiekt znajdujący się przed nimi”, mówi Robert Beckman, autor projektu. Osoby korzystające z BrainPort potrafią podobno poruszać się wewnątrz okręgu wyznaczonego linią bez żadnej pomocy i to już za pierwszym razem. Jeśli dołożyć do tego trening, mogą bezproblemowo poruszać się po korytarzach, identyfikować krótkie napisy, odróżniać przedmioty, a nawet grać w rzutki!
Beckman nie ukrywa, że korzystanie z jego narzędzia wymaga treningu. „Nie chcemy dawać złudnych nadziei. Użytkownicy będą musieli nauczyć się tej technologii i trenować jej wykorzystanie. Przypomina to bardziej naukę nowego języka, niż po prostu percepcji”, wyjaśnia.
Model dopuszczony do sprzedaży, BrainPort V100, nie jest jednak dla każdego. Urządzenie kosztuje 10 tysięcy dolarów, co stanowi dosyć zaporową cenę. Jego producent, Wicab Inc., określa swój target na ponad 250 tysięcy potencjalnych odbiorców w samych Stanach Zjednoczonych.
Technologia bywa zaskakująca, ale BrainPort zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie wśród prawdziwych narzędzi rodem z filmu science-fiction. W dodatku powstał, by pomagać ludziom, którzy tej pomocy potrzebują. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że urządzenie odniesie sukces, a wraz z rosnącą popularnością i zapotrzebowaniem, drastycznie spadnie cena.
[fot. z Bloomberg Business]
Źródło: Technologie.ngo.pl