– Jest możliwość, żebyśmy znaleźli rozwiązanie całkowitego zniesienia ustawy o zbiórkach publicznych – oświadczył minister Administracji i Cyfryzacji, Michał Boni podczas spotkania z przedstawicielami organizacji pozarządowych, którzy w środę przyszli na dyskusję o projekcie nowej ustawy o zbiórkach publicznych.
Propozycja całkowitego zderegulowania zbiórek publicznych pojawiła się na posiedzeniu Rady Ministrów już 2 stycznia, jednak do spotkania 6 lutego minister Michał Boni trzymał to w tajemnicy. W przypadku całkowitej deregulacji zniesiona zostałaby ustawa z 1933 roku i przestałaby istnieć instytucja zbiórek publicznych.
– Byłem nawet trochę zaskoczony, bo wydawało mi się, że Rada Ministrów będzie chciała wręcz dodać rygorów względem zbiórek publicznych. Rada zobowiązała nas jednak, by sprawdzić, czy mechanizm zbiórek może funkcjonować bez uregulowań – powiedział na spotkaniu z przedstawicielami III sektora Michał Boni.
Minister Administracji i Cyfryzacji podkreślił, że rozwiązanie uprościłoby relacje między obywatelem, który chce wyasygnować pewną sumę na wsparcie innego obywatela via organizacja pozarządowa, która jest tylko pasem transmisyjnym. – W Europie więcej pieniędzy na cele społeczne przechodzi via państwo. W Stanach Zjednoczonych kanał filantropijny jest bardziej rozbudowany i duża część pieniędzy przechodzi właśnie przez niego. To kwestia budowania kapitału i zaufania społecznego. To milowy krok. To pytanie, gdzie rzeczywiście potrzebna jest ingerencja państwa. Może pora, by w różnych dziedzinach państwo pozostało z tyłu – zastanawiał się Michał Boni.
Obecni na spotkaniu pozarządowy nie kryli zaskoczenia propozycją rządu. – Trudno podjąć od razu decyzję. Przez kilka lat pracowaliśmy nad uregulowaniem zbiórek publicznych. Kierowaliśmy się ich bezpieczeństwem. Istotny był fakt zapewnienia wiarygodności zbiórkom, by obywatel wiedział, że instytucja zbiórki istnieje i był w stanie wyegzekwować jej efekty – mówiła przedstawicielka Forum Darczyńców. – Zadeklarowałabym dyskusję w szerszym gronie, żeby zderzyć za i przeciw. Perspektywa jest kusząca. Musimy oszacować ryzyko i zastanowić się, czy deregulacja pociąga za sobą jakieś ryzyko społeczne.
– To był dotąd w sferze marzeń i abstrakcji. Powinniśmy dać sobie zielone światło, by sprawę zbadać. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że istnieje problem ze sprawozdawaniem się z darowizn. Skoro jednak pojawiło się takie okienko, to warto je wykorzystać. Przeprowadźmy konsultacje – przekonywała przedstawicielka Federacji Banków Żywności.
Zdecydowanie za pomysłem opowiedziała się przedstawicielka Polskiej Akcji Humanitarnej. – Jeśli chodzi o odbiorców, nie widzę żadnych zagrożeń. Nie wiem tylko, jak przedstawia się sytuacja w mniejszych organizacjach. Trzeba je zapytać o konsekwencje dla nich wynikające z deregulacji. Na naszym poziomie to z pewnością się uprości. Widzę same pozytywy.
Na spotkaniu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji obecni byli również przedstawiciele Ministerstwa Finansów. Obiecali, że Ministerstwo jest gotowe do pracy również nad VAT-em. – Cel jest społeczny, nie fiskalny. Pochylimy się nad tym – mówił przedstawiciel MF.
W drugiej połowie lutego w siedzibie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji odbędzie się kolejna spotkanie z przedstawicielami środowiska pozarządowego. – Nie ma pośpiechu. Lepiej nad tą propozycją pomyślać i chwilę jeszcze popracować. Będziemy wdzięczni również za uwagi – zapowiedział Michał Boni.
Na decyzję środowisko pozarządowe ma około miesiąca. – Robimy tak albo inaczej. Traktujemy siebie jako grupę roboczą. Spełnimy oczywiście wymogi konsultacyjne. Chodzi o decyzję, w którym kierunku idziemy – zaznaczył Minister Administracji i Cyfryzacji.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)