Bielsko-Biała. Po co czekać, skoro można działać?
Od kilku dni trwają wakacje, a uczniowie z całej Polski usiłują choć na chwilę zapomnieć o szkole. Są jednak wyjątki: uczestnicy Szkoły Akcji Wolontariatu…
Od kilku dni trwają wakacje, a uczniowie z całej Polski usiłują choć na chwilę zapomnieć o szkole. Są jednak wyjątki: uczestnicy Szkoły Akcji Wolontariatu. Ma ona jednak niewiele wspólnego z typowymi placówkami edukacyjnymi: brak w niej podręczników, sprawdzianów, ocen. Nie ma także podziału na uczniów i nauczycieli – uczestnicy akcji, organizowanej przez Centrum Wolontariatu przy Bielskim Stowarzyszeniu Artystycznym „Teatr Grodzki”, uczą się od siebie nawzajem, by później przekazywać innym doświadczenia, wiedzę, a przede wszystkim energię i pozytywne nastawienie. „SAW daje mi ogromną satysfakcję i radość. Jest to genialny projekt, w którym naprawdę warto uczestniczyć. Dzięki temu projektowi czuję się szczęśliwsza, bo wiem, ze robię wiele dobrego” - twierdzi Ewelina Szczepańska, jedna z wolontariuszek.
Czterdziestka uczestników projektu poznała się 13 maja 2014 roku, jednak godziny intensywnych szkoleń (także integracyjnych) sprawiły, że dziś wolontariusze bez zarzutu współpracują przy udziale w kolejnych akcjach i z niecierpliwością czekają na nowe wyzwania, których główna część przewidziana jest po powrocie z wakacji.
Chrzest bojowy grupy miał miejsce 7 czerwca podczas Dnia Sportu, zorganizowanego dla podopiecznych bielskiego Domu Dziecka. Istotny jest fakt, że akcja ta została wymyślona i zaplanowana przez samych wolontariuszy (a trzeba pamiętać, że zdecydowana większość uczestników Szkoły Akcji Wolontariatu ma mniej niż 18 lat), którzy podczas jednego ze spotkań szkoleniowych zadali sobie pytanie: „Po co czekać, skoro można działać?” i w błyskawicznym tempie opracowali scenariusz imprezy. Dzieci z placówki przy ulicy Pocztowej mogły wziąć udział w wielu konkurencjach (by wymienić choćby slalom z trzymanym na łyżeczce jajkiem czy przeciąganie liny), otrzymały także pamiątkowe dyplomy i wiele upominków. Najważniejsze było jednak to, że dzieci mogły doświadczyć życzliwości obcych sobie ludzi, dla których największą nagrodą były uśmiechy na twarzach najmłodszych.
Już następnego dnia (pomimo obowiązków związanych z pracą lub nauką) wolontariusze pomagali przy organizacji Festynu Rodzinnego, który odbył się w Bielsku-Białej przy ulicy Broniewskiego. Uczestnicy akcji, nie zważając na upał, malowali twarze dzieci, organizowali zabawy i konkursy dla najmłodszych uczestników wydarzenia, obsługiwali turniej piłki nożnej oraz wykonywali prace organizacyjne. A przy tym wszystkim świetnie się bawili!
Choć wolontariusze (wśród których są, pochodzący z całego Śląska, wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Bielsku-Białej) cieszą się zasłużonymi wakacjami, nie oznacza to, że odpoczywają od działań na rzecz innych. Na własną rękę szukają okazji do wsparcia różnych lokalnych akcji – nieważne, czy będzie to pomalowanie osiedlowej ławki, czy pomoc w zorganizowaniu Olimpiady dla podopiecznych świetlic środowiskowych. Wszędzie można zostawić po sobie ślad i dobre wspomnienia, a także nieść dalej idee wolontariatu i pomocy innym.
Już we wrześniu, znowu w pełnym składzie, uczestnicy Szkoły Akcji Wolontariatu z nowymi pokładami energii i pozytywnego nastawienia wznowią swe działania. Miejcie oczy otwarte – z pewnością prędzej czy później zobaczycie naszych wolontariuszy w akcji!
Autorem tekstu jest jeden z wolontariuszy – uczestników Szkoły Akcji Wolontariatu: Krzysztof Babicki.
Projekt „Wolontariat – razem można więcej!” jest współfinansowany z Funduszy EOG w ramach Programu Obywatele dla Demokracji.