Pierwszy etap Programu Rozwoju Bibliotek zakończył się w czerwcu tego roku. Komputery, drukarki czy projektory multimedialne trafiły do blisko 1900 placówek w całej Polsce, głównie w małych miasteczkach i na wsiach. Większość z tych bibliotek ma też bezpłatny dostęp do szerokopasmowego Internetu. Chociaż w tych miejscach Program można uznać za zrealizowany, Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego nie pozostawia bibliotekarzy samych sobie. Organizuje szkolenia, spotyka się i namawia do aktywnego starania się o pieniądze na realizację własnych pomysłów z wykorzystaniem podarowanego sprzętu.
Etap pierwszy zakończony
Do bibliotek w całym kraju dostarczono w minionym roku ponad 1400 komputerów, 1300 urządzeń wielofunkcyjnych, ponad 240 drukarek i setki innego typu sprzętu. 1800 bibliotekarzy zostało wyszkolonych, w jaki sposób wykorzystać ten sprzęt, żeby biblioteka przestała być jedynie czytelnią i wypożyczalnią, a stała się prawdziwym multimedialnym centrum.
- Dostawy sprzętu zostały zakończone w czerwcu. Liczymy, że teraz zaczną do bibliotek przychodzić użytkownicy. Z badań wynika, że dzięki naszemu programowi już teraz coraz więcej osób postrzega bibliotekę jako nowoczesne miejsce – mówi Jacek Wojnarowski, dyrektor Programu Rozwoju Bibliotek.
Prawie do wszystkich doposażonych w sprzęt bibliotek dotarł też Internet. Tym samym zrealizowane zostało w dużej części porozumienie, jakie z Fundacją Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego podpisała latem tego roku Telekomunikacja Polska S.A. Zakłada ono, że przez okres minimum trzech lat placówki nie będą ponosić żadnych kosztów związanych z użytkowaniem sieci.
Są narzędzia, teraz pora na inicjatywy
Program Rozwoju Bibliotek powoli wchodzi w drugi etap. W jego ramach w przyszłym roku drugie tyle placówek, co do tej pory, dostanie sprzęt, a ich pracownicy zostaną zaproszeni na szkolenia. – Opracowaliśmy kampanię informacyjną. Celujemy ją precyzyjnie do wójtów i burmistrzów – tłumaczy Wojnarowski i dodaje, że kampania ruszy dopiero po wyborach samorządowych. – Będziemy również starali się dotrzeć do dyrektorów bibliotek, zwłaszcza do placówek o charakterze wojewódzkim – mówi.
To nie oznacza, że bibliotekarze, którzy wzięli udział w pierwszym etapie programu teraz zostaną pozostawieni sami sobie. Spotkania i dalsze szkolenia z tego, jak wykorzystać darowany im potencjał, będą się odbywały cyklicznie jeszcze przez wiele miesięcy.
- Chcemy namówić bibliotekarzy, żeby korzystali ze wszystkich możliwości, jakie daje im program. W szczególności chcemy ich zachęcić do pozyskiwania funduszy pozabudżetowych – mówi J. Wojnarowski i zaznacza, że program już przynosi pierwsze efekty pod tym względem: - Biblioteki nauczyły się składać wnioski o dofinansowanie. Do tej pory tylko 11% z nich korzystało ze środków pozabudżetowych – mówi.
W ramach szkoleń organizowanych przez Program Rozwoju Bibliotek, pracownicy dowiadują się, jak szerokie spektrum działań może obejmować ich placówka. – Tam gdzie nie ma przedszkola, biblioteki mogą tworzyć grupy zabawowe; mogą budować cyfrowe archiwa tradycji lokalnej – wymienia Wojnarowski. – Tak, żeby miejsca te stały się ogniskami społeczeństwa obywatelskiego – dodaje.
Najważniejsze jest jednak to, że dyrektorzy bibliotek sami przekonują się, iż podejmowanie wysiłków i zabieganie o dodatkowe środki przynosi efekty. – Złożyliśmy trzy wnioski o dofinansowanie na różnego typu inicjatywy – mówi Dorota Olejnik, dyrektorka Biblioteki Publicznej w Grodzisku Mazowieckim. – Pierwszy dotyczy utworzenia tak zwanej Bibliotecznej Informacji Lokalnej, czyli strony internetowej z informacjami o instytucjach i wydarzeniach. Drugi i trzeci wniosek dotyczy programu integracji szkoły specjalnej w Grodzisku Mazowieckim z naszą biblioteką.
Pani Dorota dodaje, że w kolejce czekają kolejne pomysły i kolejne wnioski. Liczy też na to, że wkrótce kolejki zaczną się ustawiać do biblioteki. – Już teraz przychodzą do nas ludzie i pytają, czy rzeczywiście zmieniamy się tak szybko, jak o tym mówią media – dodaje.
Źródło: inf. własna ngo.pl