Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Zamieszczamy pierwszy artykuł z cyklu poświęconego promocji systemu GNU/Linuks oraz ruchu Open Source wśród organizacji pozarządowych. Jego autorem jest Mariusz Piotrowski, założyciel stowarzyszenia Nihil Obsat, zajmującego się edukacją informatyczną opartą na rozwiązaniach Open Source. Jeśli interesuje Cię legalne, bezpłatne oprogramowanie - przeczytaj koniecznie.
Informacja odgrywa coraz większą rolę w naszym życiu – prywatnym i zawodowym. Używamy poczty elektronicznej - jest ona szybsza i tańsza od tradycyjnej. Korzystamy z serwisów informacyjnych dotyczących spraw, które nas interesują. Komputery umożliwiają nam zapanowanie nad szumem informacyjnym, jaki napotykamy w codziennym życiu. Potrafimy dzięki nim w ciągu kilku chwil dotrzeć do potrzebnych informacji. Dokumenty, jakie przy pomocy komputerów tworzymy, łatwiej przenosić, zmieniać i ponownie opracowywać. Łatwiej też prowadzić skomplikowaną księgowość. Tak naprawdę rolę i znaczenie komputerów uświadamiamy sobie gdy zaczynają stwarzać nam problemy: ulegają awariom, nie potrafią odnaleźć zachowanych plików, odcinają nas od poczty w najbardziej nieodpowiednim momencie. Na szczęście te chwile, choć dokuczliwe, są dość rzadkie - bilans zysków i strat zapowiada dalsze upowszechnianie komputerów.
W jaki sposób wykorzystujemy je w codziennej pracy? Zapewne znamy tylko niewielką część ich możliwości. Dlaczego? Po pierwsze, narzędzia jakimi się posługujemy osiągnęły niebotyczne rozmiary, a ich opanowanie wymaga specjalistycznej wiedzy i pogłębionych studiów. Drugim czynnikiem jest niedostosowanie prawodawstwa do zmian technologicznych - wiele czynności, które moglibyśmy zrobić korzystając z drogi elektronicznej, musimy nadal przeprowadzać w tradycyjnej formie, narażając się na dodatkowe koszta (papier, tusz do drukarki, kolejna szafa na pęczniejące w strasznym tempie dokumenty, znaczki oraz czas, jaki musi pokonać dokument pomiędzy Państwa organizacją a urzędem). Na szczęście nasi ustawodawcy zwrócili uwagę na możliwość załatwiania spraw urzędowych drogą elektroniczną. 16 sierpnia 2002 weszła w życie ustawa o podpisie elektronicznym, która dała podstawy prawne komunikacji drogą elektroniczną z instytucjami publicznymi i niepublicznymi. Na styczeń 2003 jest zapowiedziany projekt zmian do Ordynacji Podatkowej. Jednak nadal dostęp do sieci Internet w Polsce jest problematyczny - z założenia jest on powszechny i bezpłatny, ale koszty dzierżawienia łączy do połączeń nadal są jednymi z najwyższych w Europie.
Jednak za największą barierę dla upowszechnienia nowych technologii uznaje się, o paradoksie, rozwój technologiczny, który znacznie przekracza zdolności adaptacyjne jednej osoby. Na zdobycie wiedzy potrzebnej do sprawnego posługiwania się komputerami brak nam czasu. A rozwiązania, do jakich się przyzwyczailiśmy uważamy za najlepsze i optymalne. Dlaczego więc mielibyśmy je zmieniać? Może z tych samych powodów, dla których się ich obawiamy. Właśnie dlatego, że są nowe, inne, i że dają nam rozwiązania służące lepszej, szybszej i bezpieczniejszej pracy.
Współpracując z organizacjami pozarządowymi zauważyłem, że mają one przede wszystkim problem ze zdobyciem sprzętu komputerowego. Natomiast ten z trudem zdobyty jest już dość wiekowy. Przygotowuje się na nim dokumenty do wydruku, przelicza sprawozdanie budżetowe, korzysta z poczty elektronicznej i sieci WWW. Sprzęt ten jest obsługiwany przez równie wiekowy system operacyjny, który został zaprojektowany z myślą o użytkowniku domowym, a nie instytucjonalnym, dla którego komputer jest narzędziem codziennej pracy. System ten jest przeznaczony do użytku przez jednego użytkownika, gdzie każda osoba posiada pełen i nieograniczony dostęp do przechowywanych w nim informacji, ma prawo dokonania w nim istotnych dla dalszego funkcjonowania systemu zmian, których naprawa zajmuje cenny czas. Stabilność systemu także pozostawia wiele do życzenia - utrata informacji w trakcie pracy nad nimi, a nawet kiedy zostały już one zachowane, tylko czasami wynika z winy użytkownika, bardzo często jest to wina oprogramowania i systemu, na którym pracujemy.
Świadomie nie wspomniałem jeszcze o cenie oprogramowania. Problem ten dla każdej organizacji stanowi barierę nieraz nie do pokonania. W kontaktach z organizacjami zauważyłem coś, co w instytucjach publicznych, zwłaszcza ze względów etycznych, nigdy nie powinno mieć miejsca. Mam na myśli piractwo komputerowe, kradzież własności intelektualnej. Kradzież świadomą, gdy ulegając presji rynku chcemy korzystać z oprogramowania znanych firm, a naszej organizacji po prostu nie stać na zakup licencjonowanego produktu. Piratem i przestępcą stajemy się także nieświadomie, używając oprogramowania niezgodnie z licencją, instalując oprogramowanie na większej liczbie komputerów niż to zostało przewidziane podczas zakupu licencji, bądź używając go do celów komercyjnych, podczas gdy autor programu zastrzegł, że legalne i darmowe używanie ogranicza się do użytku domowego. Natomiast, jeśli Państwa organizacja nabyła oprogramowanie legalnie, zapewne zastanawialiście się, czy te koszty były konieczne.
Jeśli Państwo dostrzegają potrzebę i znaczenie udostępniania i przetwarzania informacji, zapraszam do śledzenia dalszych artykułów. Przedstawię w nich ruch "Open Source", działanie licencji GPL (Powszechna Licencja Publiczna), system operacyjny GNU/Linuks i oprogramowanie, które może być zamiennikiem obecnie używanego. Mam nadzieję, że dzięki temu komputery w Państwa organizacjach znajdą wiele nowych zastosowań.
Mariusz Piotrowskipiotrowski24@gazeta.pl
Autor jest założycielem stowarzyszenia Nihil Obsat, zajmującego się edukacją informatyczną opartą na rozwiązaniach Open Source.
Artykułem tym rozpoczynamy akcję, która ma na celu promocję systemu GNU/Linuks oraz ruchu Open Source wśród organizacji pozarządowych. O akcji przeczytasz więcej w serwisie Nowe Technologie w naszym portalu.
W jaki sposób wykorzystujemy je w codziennej pracy? Zapewne znamy tylko niewielką część ich możliwości. Dlaczego? Po pierwsze, narzędzia jakimi się posługujemy osiągnęły niebotyczne rozmiary, a ich opanowanie wymaga specjalistycznej wiedzy i pogłębionych studiów. Drugim czynnikiem jest niedostosowanie prawodawstwa do zmian technologicznych - wiele czynności, które moglibyśmy zrobić korzystając z drogi elektronicznej, musimy nadal przeprowadzać w tradycyjnej formie, narażając się na dodatkowe koszta (papier, tusz do drukarki, kolejna szafa na pęczniejące w strasznym tempie dokumenty, znaczki oraz czas, jaki musi pokonać dokument pomiędzy Państwa organizacją a urzędem). Na szczęście nasi ustawodawcy zwrócili uwagę na możliwość załatwiania spraw urzędowych drogą elektroniczną. 16 sierpnia 2002 weszła w życie ustawa o podpisie elektronicznym, która dała podstawy prawne komunikacji drogą elektroniczną z instytucjami publicznymi i niepublicznymi. Na styczeń 2003 jest zapowiedziany projekt zmian do Ordynacji Podatkowej. Jednak nadal dostęp do sieci Internet w Polsce jest problematyczny - z założenia jest on powszechny i bezpłatny, ale koszty dzierżawienia łączy do połączeń nadal są jednymi z najwyższych w Europie.
Jednak za największą barierę dla upowszechnienia nowych technologii uznaje się, o paradoksie, rozwój technologiczny, który znacznie przekracza zdolności adaptacyjne jednej osoby. Na zdobycie wiedzy potrzebnej do sprawnego posługiwania się komputerami brak nam czasu. A rozwiązania, do jakich się przyzwyczailiśmy uważamy za najlepsze i optymalne. Dlaczego więc mielibyśmy je zmieniać? Może z tych samych powodów, dla których się ich obawiamy. Właśnie dlatego, że są nowe, inne, i że dają nam rozwiązania służące lepszej, szybszej i bezpieczniejszej pracy.
Współpracując z organizacjami pozarządowymi zauważyłem, że mają one przede wszystkim problem ze zdobyciem sprzętu komputerowego. Natomiast ten z trudem zdobyty jest już dość wiekowy. Przygotowuje się na nim dokumenty do wydruku, przelicza sprawozdanie budżetowe, korzysta z poczty elektronicznej i sieci WWW. Sprzęt ten jest obsługiwany przez równie wiekowy system operacyjny, który został zaprojektowany z myślą o użytkowniku domowym, a nie instytucjonalnym, dla którego komputer jest narzędziem codziennej pracy. System ten jest przeznaczony do użytku przez jednego użytkownika, gdzie każda osoba posiada pełen i nieograniczony dostęp do przechowywanych w nim informacji, ma prawo dokonania w nim istotnych dla dalszego funkcjonowania systemu zmian, których naprawa zajmuje cenny czas. Stabilność systemu także pozostawia wiele do życzenia - utrata informacji w trakcie pracy nad nimi, a nawet kiedy zostały już one zachowane, tylko czasami wynika z winy użytkownika, bardzo często jest to wina oprogramowania i systemu, na którym pracujemy.
Świadomie nie wspomniałem jeszcze o cenie oprogramowania. Problem ten dla każdej organizacji stanowi barierę nieraz nie do pokonania. W kontaktach z organizacjami zauważyłem coś, co w instytucjach publicznych, zwłaszcza ze względów etycznych, nigdy nie powinno mieć miejsca. Mam na myśli piractwo komputerowe, kradzież własności intelektualnej. Kradzież świadomą, gdy ulegając presji rynku chcemy korzystać z oprogramowania znanych firm, a naszej organizacji po prostu nie stać na zakup licencjonowanego produktu. Piratem i przestępcą stajemy się także nieświadomie, używając oprogramowania niezgodnie z licencją, instalując oprogramowanie na większej liczbie komputerów niż to zostało przewidziane podczas zakupu licencji, bądź używając go do celów komercyjnych, podczas gdy autor programu zastrzegł, że legalne i darmowe używanie ogranicza się do użytku domowego. Natomiast, jeśli Państwa organizacja nabyła oprogramowanie legalnie, zapewne zastanawialiście się, czy te koszty były konieczne.
Jeśli Państwo dostrzegają potrzebę i znaczenie udostępniania i przetwarzania informacji, zapraszam do śledzenia dalszych artykułów. Przedstawię w nich ruch "Open Source", działanie licencji GPL (Powszechna Licencja Publiczna), system operacyjny GNU/Linuks i oprogramowanie, które może być zamiennikiem obecnie używanego. Mam nadzieję, że dzięki temu komputery w Państwa organizacjach znajdą wiele nowych zastosowań.
Mariusz Piotrowskipiotrowski24@gazeta.pl
Autor jest założycielem stowarzyszenia Nihil Obsat, zajmującego się edukacją informatyczną opartą na rozwiązaniach Open Source.
Artykułem tym rozpoczynamy akcję, która ma na celu promocję systemu GNU/Linuks oraz ruchu Open Source wśród organizacji pozarządowych. O akcji przeczytasz więcej w serwisie Nowe Technologie w naszym portalu.
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.