Bezcenne wakacyjne wspomnienia seniorów. Akcja „Wakacje jednego dnia”
Seniorów w krajach europejskich częściej niż ludzi młodych i w średnim wieku spotyka samotność, informują naukowcy z Uniwersytetu Sydney[1]. Jak możemy wspierać starsze osoby i budować z nimi więzi? W Międzynarodowy Dzień Przyjaźni, który przypada na 30 lipca, warto podkreślić, jak istotne są w życiu ludzi relacje. Stowarzyszenie mali bracia Ubogich przeciwdziała temu problemowi poprzez wolontariat towarzyszący i akcje takie jak „Wakacje jednego dnia”. W ramach nich wolontariusze regularnie spotykają się z osobami starszymi. Długoletni wolontariat pozwala na wytworzenie unikalnych znajomości z podopiecznymi, które często przeradzają się w przyjaźnie.
- Samotność w krajach europejskich częściej dotyka osoby starsze niż ludzi młodych i w średnim wieku. Tak wynika z metaanalizy naukowców z Uniwersytetu Sydney, która pokazała, jak kształtuje się problem samotności w różnych grupach wiekowych.
- 30 lipca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Przyjaźni, który przypomina, jak ważne są więzi międzyludzkie.
- Trwa akcja „Wakacje jednego dnia”, Stowarzyszenia mali bracia Ubogich, w ramach której organizowane są wycieczki dla samotnych seniorów.
Samotność to rosnący problem, z którym zmaga się obecnie około jedna trzecia ludzi, przy czym jedna osoba na 12 jest dotknięta w sposób poważny[2]. Seniorzy z różnych powodów nie mają obok siebie bliskich, dzieci czy wnuków. Przez to może brakować im relacji, z których inni czerpią szczęście i w których szukają pocieszenia w gorszy dzień. Wpływa to negatywnie na ich samopoczucie. Takimi osobami opiekują się wolontariusze Stowarzyszenia mali bracia Ubogich, którzy organizują seniorom wycieczki w ramach akcji Wakacje jednego dnia. Umożliwiają podopiecznym skorzystanie z pięknej pogody i przerwanie rutyny.
Radość z prostego bycia razem
Samotność pozostawia wiele negatywnych skutków w prawie każdej dziedzinie życia. Są nimi m.in.: pogorszenie stanu psychicznego, apatia, rozkład więzi społecznych czy większa podatność na inne problemy. Paradoksalnie, według wolontariuszki Stowarzyszenia mali bracia Ubogich, rozwiązanie jest proste. — Opowiadając o swoim wolontariacie w Stowarzyszeniu, powtarzam jak mantrę, że istnieje lek na samotność i jest nim obecność drugiego człowieka. Uważam, że dobrze jest angażować się w działalność, która jest bliska Twojemu sercu i może sprawić przyjemność chociaż jednej osobie — Urszula Rogala, wolontariuszka Stowarzyszenia mali bracia Ubogich.
Podobnego zdania jest inna wolontariuszka, która mimo tego, że ze swoją podopieczną spotyka się zaledwie od roku, wie, że połączyła je wyjątkowa więź. — Najważniejsze jest to, aby móc oddać swój czas drugiej osobie. Wspólnie spędzonego popołudnia nic nie zastąpi. Mam wrażenie, że obecnie znalezienie drugiego człowieka, z którym coś nas połączy, jest bardzo trudne. Jestem wdzięczna za moją Stenię. Wiem, że ona też cieszy się z naszej relacji, powiedziała to nawet moim rodzicom, których bardzo chciała poznać. Zresztą ze wzajemnością — mówi Aleksandra Nietreba, wolontariuszka Stowarzyszenia mali bracia Ubogich.
Utrzymywanie kontaktu, rozmowa i wspólne spędzanie czasu to najważniejsze elementy relacji wolontariuszy i podopiecznych. — Ostatnio Stenia zapytała mnie, czy będę z nią na zawsze i mam ogromną nadzieję, że sytuacja życiowa pozwoli mi dotrzymać obietnicy, bo nasza więź jest dla mnie niesamowicie ważna. Rozumiemy się, uzupełniamy, dogadujemy. Stenia jest dla mnie przyjaciółką, bo różnica wieku między nami to tylko pięćdziesiąt lat. Udzielamy sobie rad, dzielimy się myślami i troskami. Czerpiemy radość z prostego bycia w swoim towarzystwie — opowiada Aleksandra Nietreba.
Wolontariuszki rozmawiają ze swoimi podopiecznymi często i o wszystkim. Nie obce są im ani tematy błahe, ani trudne. — Nie mamy tabu, rozmawiamy o wszystkim, o przyszłości, i przeszłości, o kwiatach i ubraniach, naszych przyjaźniach i miłościach — wymienia Aleksandra Nietreba.
— Jestem z moimi dziewczynami w stałym kontakcie, dzwonimy do siebie co drugi dzień i opowiadamy co u nas słychać. Śmieję się, że nie widzę się z nikim z moich znajomych tak często jak z Danusią. Danusia nie boi mi się zwierzać, a gdy ja mam jakiś problem, to też chętnie się nim dzielę. Mogę jej zaufać — opisuje swoją długoletnią relację z podopieczną Urszula Rogala i dodaje — Gdy jestem w trasie, Danusia dzwoni do mnie i pyta, czy dojechałam bezpiecznie, albo prosi, żebym się zameldowała co jakiś czas.
„Jeden z dziesięciu” czy muzeum?
Dzięki akcji „Wakacje jednego dnia” organizowanej przez Stowarzyszenie mali bracia Ubogich wolontariusze mogą zabrać swoich podopiecznych na krótkie wycieczki. To, w jaki sposób spędzają czas, zależy od pomysłowości wolontariuszy. Potencjalne atrakcje muszą być zawsze dostosowane do potrzeb seniorów. — Z jedną z moich podopiecznych chodzimy na wystawy, spotkania autorskie czy do filharmonii, natomiast z drugą umawiamy się na lody i spacery po parku. Wszystko zależy od tego, na co mamy danego dnia ochotę, ale też i od hobby seniora. Na co dzień pijemy herbatkę i zajadamy ciastka. Danusia zawsze pamięta, aby kupić moje ulubione. Lubimy grać w karty, czasami przynoszę planszówki i zawsze pamiętam o krzyżówkach. Gdy spotykamy się po pracy, Danusia nie raz zaskakuje mnie obiadem — opowiada wolontariuszka Urszula.
Wolontariuszka Aleksandra wraz ze swoją podopieczną na pierwsze spotkanie wybrały się na tańce. — Moja Stenia ma więcej energii niż niejedna dwudziestolatka. Mimo tego, że ma kłopoty z poruszaniem się, gdy słyszała piosenki ze swojej młodości, podśpiewywała i razem szalałyśmy na parkiecie. Teraz chodzimy na koncerty, do opery, a w niedzielę słuchamy Chopina w Łazienkach Królewskich. Spotykamy się na lody czy na obiad, byłyśmy nawet w pubie i centrum handlowym, gdzie Stenia doradzała mi jaki strój wybrać na nadchodzące wydarzenie. Nie ma rzeczy, której nie mogłabym z nią zrobić.
Relacja z przyjacielem to nie tylko te dobre momenty. Jak podkreślają wolontariuszki, czasem trzeba po prostu okazać sobie nawzajem wsparcie — Czasem każdy ma gorszy dzień. Zwłaszcza teraz, gdy są upały, z którymi osoby starsze trudniej sobie z radzą. Gdy moja podopieczna mówi, że źle się czuje i nie ma ochoty na rozmowę to i tak zależy jej na tym, abym przyjechała i chociaż posiedzimy sobie przy kompocie — opowiada wolontariuszka Urszula.
Dobrym rozwiązaniem na uciążliwe wysokie temperatury są wycieczki poza miasto. Wolontariusze organizują wtedy grupowe wyjazdy np. do Konstancina-Jeziorny, Kórnika czy Wadowic.
Jeden dzień wakacji dla seniorów
Wesprzyj seniorów i podaruj im piękne wspomnienia z przyjaciółmi. Możesz ufundować dzień wakacji podopiecznym Stowarzyszenia, które od lat wspiera starsze osoby. Koszt takiego wyjazdu dla jednego seniora to 100 zł — pokrywa transport, posiłek i ubezpieczenie. Jak tłumaczą organizatorzy akcji, niezapomniane chwile, które seniorzy będą pamiętać przez długi czas, to wartość znacznie przewyższająca tę kwotę. Wystarczy przekazać darowiznę na stronie: www.malibracia.org.pl/wakacje, udostępnić film promujący akcję lub wspierać działania Stowarzyszenia mali bracia Ubogich w mediach społecznościowych.
Obecnie Stowarzyszenie mali bracia Ubogich w Polsce ma pod opieką 650 samotnych starszych osób z 10 miast: Warszawy, Poznania, Lublina, Pruszkowa, Wrocławia, Świdnika, Krakowa, Łodzi, Tarnowa i Gniezna. Dzięki akcji „Wakacje jednego dnia” podopieczni Stowarzyszenia mają szansę spędzić czas poza domem. Niemal 60 proc. podopiecznych to osoby po 80. roku życia. Co więcej, dwie seniorki obchodziły ostatnio 100. urodziny.
O Stowarzyszeniu mali bracia Ubogich
Polskie Stowarzyszenie mali bracia Ubogich powstało 1 grudnia 2002 roku. Jednak pierwsze Stowarzyszenie „les petits frères des Pauvres” (dosł. mali bracia Ubogich) zostało założone w 1946 roku przez Armanda Marquiset (1900-1981). Skupiało wówczas młode osoby, gotowe do pomocy najbiedniejszym. Tuż po zakończeniu II wojny światowej, najuboższymi byli ludzie starsi – osoby samotne, opuszczone, bez szans na pomoc. Dlatego właśnie Stowarzyszenie zdecydowało się pomagać tej najbardziej potrzebującej części społeczeństwa. Według Stowarzyszenia „dawać miłość można tylko dając coś więcej niż to, co najpotrzebniejsze”. Dlatego też „mali bracia Ubogich” przykładają największą wagę do relacji budowanej poprzez towarzyszenie osobom starszym i umiejętne ich słuchanie – oto sens motta Stowarzyszenia, które brzmi: „kwiaty przed chlebem”.
[1] The prevalence of loneliness across 113 countries: systematic review and meta-analysis, Uniwersytet Sydney 2022, The BMJ, https://www.bmj.com/content/376/bmj-2021-067068
[2]Ibidem
Źródło: Stowarzyszenie mali bracia Ubogich