Bez maskowania. Prezydencki projekt zakrywania twarzy skierowany do komisji
Organ gminy będzie mógł zdecydować o dopuszczeniu udziału w zgromadzeniu zamaskowanych uczestników - przewiduje prezydencki projekt nowelizacji Prawa o zgromadzeniach.
Sejm skierował w piątek do dalszych prac w komisji prezydencki projekt nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, który przewiduje zakaz zakrywania twarzy podczas demonstracji. Odrzucenia projektu chciał Twój Ruch.
Za odrzuceniem projektu, przygotowanego przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, było 185 posłów, 258 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Oznacza to, że projekt trafi do dalszych prac w Komisji Spraw Wewnętrznych oraz komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Prawo w obecnym kształcie przewiduje, że w zgromadzeniu nie mogą uczestniczyć osoby posiadające przy sobie broń, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne lub inne niebezpieczne materiały lub narzędzia. Prezydent proponuje, by dodać jeszcze jeden zakaz: uczestnictwa osób, których identyfikacja z powodu ubioru, zakrycia twarzy lub zmiany wyglądu nie jest możliwa.
Od reguły tej przewidziano jednak wyjątek – w zgromadzeniu mogłyby brać udział takie osoby, jeśli wcześniej organizator zgłosi to w zawiadomieniu odpowiedniemu organowi gminy, który w tej sprawie wydaje zgodę. Musiałby wskazać przy tym związek między celem zgromadzenia a uczestniczeniem w nim osób, których identyfikacja z powodu ubioru, zakrycia twarzy lub zmiany jej wyglądu nie jest możliwa.
Decyzję o tym, czy dopuścić udział np. zamaskowanych uczestników podejmowałby organ gminy, do którego trafia zawiadomienie. Mógłby odmówić zgody, jeśli nie dopatrzyłby się związku między celem zgromadzenia, a udziałem osób zamaskowanych lub uznał, że niemożność identyfikacji takich osób może powodować zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego. Wówczas wzywałby organizatora zgromadzenia do odstąpienia od udziału zamaskowanych uczestników.
W projekcie znalazł się też zapis, który zobowiązuje przewodniczącego zgromadzenia do zażądania, aby opuściła je osoba, której identyfikacja jest niemożliwa w związku z ubiorem, zakryciem twarzy lub zmianą wyglądu. Gdyby osoba ta nie podporządkowała się żądaniu, przewodniczący miałby obowiązek zwrócenia się do policji lub straży miejskiej o pomoc.
Projekt zmian w Prawie o zgromadzeniach powstał w reakcji na wydarzenia, do jakich doszło podczas Marszu Niepodległości 11 listopada 2013 r. Tego dnia m.in. podpalono budkę strażniczą przed ambasadą rosyjską oraz instalację "Tęcza" na pl. Zbawiciela, doszło też do burd przed squatami przy ul. ks. Skorupki i Wilczej.
To już druga prezydencka próba wprowadzenia ustawowego zakazu zakrywania twarzy. Poprzednią Komorowski podjął po zamieszkach, do jakich doszło dokładnie dwa lata wcześniej. Ostatecznie jednak przepis dotyczący zasłaniania twarzy wykreślono z projektu noweli Prawa o zgromadzeniach ze względu na wątpliwości, co do jego zgodności z konstytucją.
Chodziło o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2004 r., według którego nie każdy przypadek zakrycia twarzy, uniemożliwiający identyfikację danej osoby, stanowi czyn potencjalnie niebezpieczny lub zapowiada, że zgromadzenie zmieni swój pokojowy charakter. (PAP)