Czy istnieje szansa zacieśnienia współpracy w obszarze wspierania ekonomii społecznej między krajami nadbałtyckimi? Czy w ogóle warto taką współpracę podejmować i czy uda się znaleźć punkty styczne między krajami byłego bloku wschodniego jak Estonia, Litwa, Łotwa i Polska, a "liderami" przedsiębiorczości społecznej ze Szwecji, Finlandii czy Danii?
Takie pytania pojawiły się w mojej głowie kiedy ponad 2 lata temu przedstawicielka łotewskiej organizacji pozarządowej Social Innovation Center zaproponowała Stowarzyszeniu CRIS, którego jestem członkinią i pracownikiem wspólny projekt, którego celem było wzmocnienie współpracy między instytucjami zapewniającymi wsparcie dla rozwoju przedsiębiorczości społecznej oraz zainicjowanie utworzenia platformy internetowej ułatwiającej współpracę między przedsiębiorstwami społecznymi dla regionu Morza Bałtyckiego.
Dzisiaj na sam koniec realizacji projektu pt. "Rozwój Przedsiębiorczości Społecznej w regionie Morza Bałtyckiego" mogę powiedzieć, że moje obawy były niesłuszne.
Okazało się, że mimo różnic prawnych, w mentalności społeczeństw krajów partnerskich oraz różnego stopnia rozwoju sektora ekonomii społecznej, jest mnóstwo podobnych problemów, wyzwań i pytań dotyczącego skutecznych metod wspierania rozwoju przedsiębiorczości społecznej. Pokazało to tylko jak dużo możemy się od siebie nawzajem nauczyć, i że warto współpracować chociażby po to, żeby nie powielać błędów kiedyś już popełnionych i korzystać ze sprawdzonych rozwiązań.
Uczestnicząc w projekcie miałam możliwość wymienić poglądy i spostrzeżenia podczas międzynarodowych spotkań, wizyt studyjnych i forów dyskusyjnych, do udziału w których było zapraszane szerokie grono ekspertów i praktyków działających w obszarze ekonomii społecznej. Była to doskonała okazja do poznania ciekawych rozwiązań funkcjonujących u Parterów projektu, podzielenia się dobrymi i złymi praktykami z „własnego ogródka” oraz spotkania ciekawych ludzi, tak samo "zarażonych" ideą przedsiębiorczości społecznej.
Na szczególną uwagę, moim zdaniem, zasługuje kilka przedsięwzięć wdrażanych u naszych sąsiadów. Jednym z nich jest pilotażowy program wdrażany w Danii, który nazwałabym "ekspert ds. ekonomii społecznej w każdej gminie". Założenia tego pilotażowego programu są proste, przedsiębiorczość społeczna powinna być istotnym elementem rozwoju społeczno-ekonomicznego duńskich miast (gmin), więc niezbędną jest aby pojawiała się w dokumentach strategicznych czy podejmowanych przed administrację działaniach. Żeby to się udało, musi pojawić się w gminie ktoś, kto będzie "spinał" te wszystkie inicjatywy, będzie rozumiał ideę przedsiębiorczości społecznej i zarazem będzie sprawnym urzędnikiem. Dlatego rząd duński zdecydował, że pilotażowo dofinansuje wynagrodzenia kilkunastu pracownika samorządowego, "ekspertów/konsultantów ds. ekonomii społecznej", którzy mają czuwać nad włączaniem przedsiębiorczości społecznej w bieżące funkcjonowanie jednostki samorządu.
Wśród wielu zadań takiej osoby warto wymienić kilka najistotniejszych, które mogą realnie wpłynąć na wzmocnienie sektora ES. Są to: monitorowanie czy w adekwatnych dokumentach strategicznych pamięta się o ekonomii społecznej i czy założenia wskazane w dokumentach są faktycznie wdrażane; bycie łącznikiem między instytucjami pomocy społecznej a przedsiębiorstwami społecznymi w celu rekrutacji potencjalnych pracowników; promowanie społecznie odpowiedzialnych zakupów, zarówno przez podmioty prywatne jak i publiczne; prowadzenie działań edukacyjnych i informacyjnych dotyczących przedsiębiorczości społecznej; doradzanie i pomoc już istniejącym lub powstającym przedsiębiorstwom społecznym. Czas pokaże jakie będą efekty tego pilotażowego programu i czy zatrudnienie, oddelegowanie pracownika samorządowego do pracy na rzecz rozwoju ekonomii społecznej stanie się standardem u naszych skandynawskich sąsiadów.
Kolejnym ciekawym dla mnie przykładem jest Estońska Sieć Przedsiębiorstw Społecznych (Estonian Social Enterprise Network) i działania podejmowane w obszarze pomiaru wpływu społecznego. W Estonii, podobnie jak w Polsce, nie istnieje forma prawna „przedsiębiorstwo społeczne”. Nie ma konkretnych regulacji prawnych nadających status przedsiębiorstwa społecznego, dlatego też w 2012 roku grupa 19 instytucji określających siebie jako przedsiębiorstwa społeczne założyło Estońską Sieć Przedsiębiorstw Społecznych, działającą na rzecz swojego środowiska, dążącą do stworzenia marki "Przedsiębiorstwo Społeczne".
Obecnie w sieci tej jest już 48 instytucji, które spełniają wewnętrzne kryteria (nawiązujące do ogólnie przyjętych w Europie kryteriów określonych przez sieć EMES) ale co ciekawe, wszystkie są zobowiązane do regularnego mierzenia wpływu społecznego swoich działań. Sieć opracowała własną metodologię pomiaru wpływu społecznego i bardzo restrykcyjnie wymaga od swoich członków jej stosowania oraz dzielenia się wynikami badań. Jest to bardzo ciekawy sposób na przekonanie "niedowiarków", że działania społeczne mogą przynosić realne i wymierne korzyści, że przedsiębiorstwa społeczne działają profesjonalnie, a świadczone usługi czy też oferowane towary są wysokiej jakości i do tego ich wytwarzanie przynosi pozytywny efekt społeczny. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, pokazujące, że sektor ekonomii społecznej sam dokłada wszelkich starań aby działać wg. wysokich standardów jakościowych i przełamywać stereotypy o niskiej jakości pracy przedsiębiorstw społecznych.
Inne ciekawe rozwiązania na rzecz wspierania rozwoju ekonomii społecznej w krajach partnerskich projektu oraz obszary wymagające interwencji, podejmowania dodatkowych działań można znaleźć w pełnej wersji „Rekomendacji dla administracji samorządowej w zakresie wspierania rozwoju ekonomii społecznej” dostępnych na stronie projektu, których pierwszym elementem jest raport z przeprowadzonych we wszystkich krajach projektu badań ankietowych i wywiadów fokusowych wśród przedstawicieli NGO, spółdzielni socjalnych, spółek non-profit i instytucji wspierających rozwój sektora ekonomii społecznej.