Niedawno koleżanka powiedziała mi, że jestem teraz bardziej „wyprostowana” – świadoma i silniejsza – tak o Programie Liderzy PAFW mówi jedna z uczestniczek. Rozpoczyna się kolejna, już XII edycja Programu Liderzy Polsko Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Fundację Szkoła Liderów. Program w swojej pierwszej części trwa 12 miesięcy. To cały rok szkoleń, warsztatów i indywidualnych spotkań z tutorem.
Rok, który ma pomóc uczestnikom w rozwoju osobistym i rozwoju organizacji.
Lekcja samooceny
Warsztaty są do wyboru, podczas zajęć uczestnicy poznają teorię, ale ich treścią nie jest jedynie abstrakcyjna wiedza. Tematem są także konkretne wyzwania i problemy poszczególnych liderów. – Ten okres nie był obciążający, mimo że na zajęcia trzeba poświęcić dużo czasu. Warto naprawdę się zaangażować, wejść głęboko, bo żadna zmiana sama się nie zadzieje – mówi Barbara Zamożniewicz Rzecznik Młodzieży przy Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego, uczestniczka VI edycji Programu z 2010 roku. – Niedawno koleżanka powiedziała mi, że jestem teraz bardziej „wyprostowana” – świadoma i silniejsza. Kiedyś myślałam, że umiem bardzo dużo, a dzięki Programowi wiem, w czym naprawdę jestem dobra, a czego nie potrafię i powinnam się jeszcze uczyć – dodaje.
Inna uczestniczka Programu Liderzy PAFW, Katarzyna Cukierska tak go ocenia: – To była świetna inwestycja. Kiedyś bezrefleksyjnie angażowałam się we wszystko dookoła, bardzo dużo działałam, ale nie dbałam o własny rozwój. Teraz w sześć lat po ukończeniu Programu w dalszym ciągu dużo pracuję, ale dojrzalej wchodzę w pewne działania. Dbam o siebie, bo w społecznikostwie można się zupełnie zatracić, aż do całkowitego wypalenia i załamania. Bywa, że jakaś działalność przynosi więcej szkód niż pożytku i powoduje utratę wiary we własne siły. Tego niszczącego wpływu wcześniej nie dostrzegałam, teraz wiem, że w takim wypadku lepiej się wycofać. Po to, by z nową siłą angażować się w coś nowego.
Z kolei Wojciech Pająk mówi, że teraz inaczej patrzy na swoją działalność. Jako społecznik z charakteru działał w pędzie, nie miał czasu, by zastanawiać się, jakie są jego długo i krótkofalowe cele. Program Liderzy PAFW nauczył go planowania i refleksji nad własnymi działaniami. Ale i pomógł w osiągnięciu konkretnego celu – został radnym w Suwałkach.
Wielostronne wsparcie
Podczas warsztatów z osobistego rozwoju praca indywidualna łączona jest z pracą grupową. Wszyscy uczestnicy wspierają się wzajemnie, by każdy osiągnął jak najwięcej. Liderzy przygotowują indywidualne plany rozwoju. Ale najczęściej wyznaczane przez nich cele są podobne. Chcą rozwinąć swoją organizację, wzmocnić i rozszerzyć prowadzone przez nią działania. Równie ważnym celem jest rozwój zespołu oraz własnych kompetencji pracy zespołowej. Uczestnicy Programu często w swojej pracy czują się osamotnieni. Przyjmują na siebie nadmiar odpowiedzialności i za bardzo obciążają siebie, a w zbyt małym stopniu wykorzystują ludzi, którzy są wokół nich. W trakcie Programu uczą się umiejętnie delegować obowiązki i opracowują model działania, dzięki któremu praca zespołu staje się bardziej efektywna, a ich współpracownicy bardziej angażują się w samodzielną pracę.
Na warsztatach analizowane są kompetencje uczestników, każdy z nich robi bilans „plusów i minusów” i wyznacza sobie cel, który ma osiągnąć podczas trwania Programu. Wszystkie warsztaty zostają zaplanowane odpowiednio do potrzeb uczestników. Poznanie siebie i wyznaczanie obszarów, w których najlepiej się rozwinąć nie jest łatwe, ale organizatorzy zapewniają dużo działań wspierających. – Udział w Programie bardzo wzmocnił moje poczucie własnej wartości i dał mi wiele różnych kompetencji, a także wiedzy o różnych strefach społecznych. Tak się złożyło, że w trakcie trwania Programu zostałem wójtem gminy Klembów. Wcześniej byłem prezesem małego lokalnego Stowarzyszenia Mieszkańców Starego Kraszewa „Rządza”, nie pracowałem ani w administracji, ani nie byłem radnym. Po tym jak zostałem wójtem musiałem się wykazać wiedzą z różnych dziedzin i Szkoła Liderów bardzo mi w tym pomogła. Uczestnicy Programu są z całej Polski, reprezentują samorządy, organizacje pozarządowe czy grupy nieformalne. Stanowią mix różnych umiejętności i wiedzy, z których czerpałem wręcz garściami – mówi Rafał Mathiak.
Taka różnorodność nie jest przypadkowa. To celowe założenie organizatorów, by doprowadzać do konfrontacji ludzi, którzy bez udziału w Programie nigdy by się nie spotkali. Zderzenie z odmiennymi wartościami i stylami działania pomaga liderom lepiej zobaczyć samych siebie. Taka różnorodność ma jeszcze jeden atut. Uczy, że to samo można zrobić na wiele sposobów. – Poza tym zajęcia dały nam sieć wsparcia, przełożyły się na cudowną świadomość, że nie jesteśmy sami, że choć tak bardzo różni, nadajemy na tych samych falach – dodaje Basia Zamożniewicz.
Jeden na jednego
To co wyróżnia Program Liderzy PAFW od innych tego typu szkoleń, to udział tutorów. Tutor co miesiąc przyjeżdża do lidera, którym się opiekuje, poznaje otoczenie i specyfikę jego społecznej działalności. Wspólnie wyznaczają cele, diagnozują mocne strony lidera. Tutor dzieli się własnymi doświadczeniami w działalności społecznej i osobistym rozwoju. – To właśnie tutor uświadomił mi, że nie zrobię wszystkiego sam. Słysząc o kolejnym pomyśle, pytał kto to będzie robił, albo z kim to będę robił. Trzeba się dzielić zadaniami, nie tylko dlatego, że działanie w pojedynkę nie wychodzi, ale przede wszystkim po to, by odpowiedzialność za nasze osiedle przyjęło więcej osób – podsumowuje pracę z tutorem Wojtek Pająk.
– To była możliwość zobaczenia siebie w lustrze i zweryfikowania swojego postrzegania świata i swojej pracy społecznej z osobą, która ma znacznie większe doświadczenie. Co ważne w moim przypadku, był to kontakt z kimś z zupełnie innego środowiska. Pracuję na wsi, natomiast moim tutorem był człowiek, który długie lata działał w kulturze. Dawał mi możliwość sprawdzenia i korygowania niektórych moich pomysłów, obserwacji i działań. To bardzo istotne, jeśli się pracuje w zamkniętym środowisku – mówi Rafał Mathiak.
Dla Kasi Cukierskiej warsztaty odbywające się w Warszawie dobrze uzupełniały się z wizytami tutora. Wyjazdy na szkolenia to „ładowanie akumulatorów” podczas spotkań z niezwykłymi ludźmi, a rozmowy z tutorem dawały głębszą refleksję, zmuszały do myślenia, do wzięcia pełnej odpowiedzialności za decyzje, pomagały w rozwiązaniu konkretnych zadań. – Pamiętam jak tutor zadał jedno przełomowe pytanie, które diametralnie zmieniło moje spojrzenie na problem i na moje małe środowisko. Nagle uwierzyłam, że wiele mogę zmienić i że teraz tak naprawdę wszystko się rozpoczyna. Ode mnie zależy, gdzie będę za pięć czy za dziesięć lat – dodaje Kasia Cukierska. I rzeczywiście, od zakończenia Programu przebyła długą drogę. Zrezygnowała z organizacji, w której pracowała, założyła własną, zrzeszyła ludzi i zmotywowała do działania, przeprowadziła wiele dobrych projektów, zyskała duże zaufanie społeczne. Zgłosili się do niej rodzice, którzy chcieli założyć niepubliczną szkołę w Ostrowcu Świętokrzyskim i teraz jest jej dyrektorką. W jej życiu zawodowym dzieje się też niemało: zrobiła kilka różnych uprawnień, skończyła studia pedagogiczne, zaczęła robić doktorat.
Program Liderzy PAFW jest dla ludzi, którzy chcą się rozwijać, zdobywać nowe kompetencje, korzystać z dobrych praktyk. I tylko od pomysłowości lidera zależy, na ile wykorzysta przekazywaną wiedzę i rozwinie swoje umiejętności.
Źródło: Fundacja Szkoła Liderów