Jesteśmy zagrożeni wykluczeniem. Pracujemy na umowach śmieciowych – mówi Krystian Wołowski, współzałożyciel startującej właśnie spółdzielni „Dwie zmiany”. Ruszają cztery nowe spółdzielnie socjalne.
Artyści, kawiarnie i megahipsterka
Spółdzielnia „Dwie Zmiany” została założona między innymi przez artystów współtworzących wcześniej Kolonię Artystów w Stoczni Gdańskiej. Będą w niej pracować muzycy, graficy, tancerka.
– Gdzie tu wykluczenie? No jak to? Pracujemy na umowach śmieciowych, ciągle zagrożeni bezrobociem – odpowiada autorce tekstu Krystian Wołowski, muzyk znany z grupy Dck4Dick. – Zakładamy więc w centrum Sopotu klubokawiarnię, przestrzeń na koncerty, wystawy, performance, warsztaty. Będzie to miejsce spotkań wszystkich, bez względu na wiek czy status społeczny, przyjazne zarówno dla dzieci, hipsterów, jak i seniorów. Ta międzypokoleniowa łączność wydaje mi się właśnie megahipsterska.
Nawet, jeśli nie uda im się skończyć remontu przed rozpoczęciem sezonu, otworzą ogródek, bo to ważne, żeby mieszkańcy zaczęli ich kojarzyć.
Bardziej pewni terminu uruchomienia działalności są członkowie spółdzielni OverHead, która 16 kwietnia uruchomi klub muzyczny na gdańskim Wzgórzu Mickiewicza. Ich motto brzmi: „Zajmij się muzyką, a my zajmiemy się resztą”. Postanowili stworzyć „Szkoła Rocka”, czyli miejsce, gdzie będą uczyć gry na instrumentach, organizować koncerty. Uruchomią tam też studio nagrań.
Reklamy i decoupage
„Studio Effect” z Rumi, już rozpoczęło działalność. Oferuje produkcję reklamy zewnętrznej (m.in.: kasetony, pylony, panele świetlne, tablice i nośniki reklamowe), reklamy wewnętrznej i mebli z recyklingu (stoły, półki, lampy). Część członków spółdzielni przeszła terapię odwykową w Toruniu, dlatego deklarują w tekście wsparcie dla tamtejszego Ośrodka Terapii Uzależnień.
Wielobranżową ofertę proponuje z kolei spółdzielnia „Pasja” z Kartuz, którą tworzy sześć kobiet. Będą to rozmaite kursy i szkolenia zawodowe: kadry i płace, księgowość, podatki, finanse, marketing, sprzedaż, obsługa klienta, rozwój osobisty, obsługa komputera. Prowadzona będzie mała wypożyczalnia sprzętu biurowego i komputerowego, a także strojów kaszubskich, bo członkinie chcą promować region Kaszub. Zamierzają więc oferować organizację kolonii i wycieczek szkolnych, warsztatów twórczości ludowej i techniki decoupage z wykorzystaniem wzornictwa kaszubskiego.
Różnorodność zawsze w cenie?
Część prezentowanych w tekście Aleksandry Kozłowskiej spółdzielni ma bardzo szerokie i często odległe od siebie oferty. Wielobranżowość można utożsamiać ze zmniejszeniem ryzyka niepowodzenia działalności. Jeśli nie powiedzie się jeden pomysł na biznes, to może wypali inny. Nie udadzą się szkolenia, być może powiedzie się organizacja wycieczek. Nie będzie klientów chętnych na zamówienie reklamy zewnętrznej, pewnie znajdą się amatorzy recyklingowanych mebli. To może stanowić siłę firmy działającej na otwartym rynku, ale też jest dla niej poważnym zagrożeniem. Przy tak wielowątkowej działalności siłą rzeczy rozprasza się moce, które powinny być maksymalnie skoncentrowane na budowaniu spójnej i rzetelnej oferty.
Powstanie nowych podmiotów ekonomii społecznej cieszy. Pozostaje mieć nadzieję, że biznesplany, na podstawie których będą funkcjonować nowe spółdzielnie są precyzyjne i trzymają się realiów. W takiej sytuacji mieszkańcy Wybrzeża i tamtejsi przedsiębiorcy zyskają wartościowych partnerów.
Źródło: portal Ekonomiaspoleczna.pl