Coraz więcej ludzi nie wyobraża sobie wyjść z domu bez smartfona, niektórzy odczuwają niepokój, że nie mają go w kieszeni, a od używania tych urządzeń zmienia się układ kości dłoni. Smartfony zagościły w naszym życiu na dobre, ale korzystanie z nich wcale nie jest stratą czasu czy złe, a nawet może przynieść wiele dobrego.
"Zmieniać świat” to dość banalne i odległe stwierdzenie, ale nawet drobne rzeczy mogą choćby zmieniać najbliższe otoczenie, a to już pewien rodzaj zmiany świata. Dziś do naszych dłoni przykleiły się smartfony. Z wlepionymi w nie oczami nie tylko siedzimy w domowym zaciszu, podróżujemy komunikacją miejską, ale chodzimy po mieście, a niektórzy nawet używają telefonu prowadząc auto.
W raporcie “Polska jest MOBI” z 2015 roku, badacze z TNS Polska podają, że wśród Polaków, którzy ukończyli 15. rok życia smartfon posiada 58% respondentów. Oczywiście, im Polak młodszy, tym częściej można znaleźć w jego ręku telefon z ekranem dotykowym; w przedziale wiekowym 15-19 lat 91% osób ma taki telefon, a u ludzi między 20. a 29. rokiem życia smartfon ma 88%. Przeciętnie korzystanie ze smartfona zajmuje jego użytkownikom niecałe trzy godziny. Kobiety poświęcają mu mniej czasu niż mężczyźni. Mężczyźni mobilnie spędzają około 2,75 godziny dziennie, a kobiety w tygodniu – średnio 2,5 godziny dziennie.
Smartfony są z nami praktycznie przez cały czas, a rośnie liczba osób odczuwających niepokój związany z utratą kontaktu telefonicznego ze znajomymi czy rodziną; strach ten stał się tak powszechny, że eksperci stworzyli nowy termin dla nazwania zjawiska – nomofobia. Nie można jednak mówić, że ludzkość przestanie istnieć, bo pochłonie ją przesuwanie palcem po mniejszym lub większym ekranie. To złudzenie, bo kiedy na świecie rozpowszechniała się prasa, również była traktowana jak dzisiejsze smartfony. Sceptycy zarzucali, że ludzie już ze sobą nie rozmawiają, tylko siedzą w gazetach.
Ze smartfonami (dotyczy to może bardziej mediów społecznościowych) jest taki problem, że bardzo łatwo stwarzają poczucie pomocy. Użytkownik np. Facebooka często trafia na posty, w których “lajk” ma pomóc bezdomnym zwierzętom lub chorym dzieciom. Użytkownik czuje się potrzebny i cieszy się, że mógł komuś pomóc. Niestety, zwykle to nie jest realna pomoc. Są natomiast aplikacje, które rzeczywiście pomagają lub za ich pomocą możemy przyczynić się do realnej zmiany.
Na potwierdzenie naszych słów przedstawiamy listę aplikacji mobilnych, z którymi w mniejszym bądź większym stopniu można robić coś dobrego dla innych, dla natury, dla świata.
ShareTheMeal (https://sharethemeal.org/en/)
To aplikacja stworzona dla Światowego Programu Żywnościowego, agencji ONZ. Światowy Program Żywnościowy polega całkowicie na dobrowolnych wkładach finansowych. Operacje WFP są sfinansowane przez dary od rządów świata (ponad 60 rządów wspiera WFP), korporacji (3300 wspiera WFP) i prywatnych darczyńców. Administracyjne koszty funkcjonowania organizacji stanowią 7% dochodów WFP i jest to jeden z najniższych wskaźników pośród organizacji humanitarnych. Dzięki aplikacji każdy użytkownik smartfona może przyczynić się do walki z głodem na świecie. Z ShareTheMeal, w chwili pisania tego tekstu, ufundowano ponad 14 i pół miliona posiłków.
Feedie (http://wethefeedies.com/)
To aplikacja stworzona przez Lunchbox Fund. Idea twórców jest prosta: “Podziel się pasją jedzenia z innymi”. Jak to działa w praktyce? Projektanci aplikacji zauważyli, że ludzie, zanim zjedzą posiłek w restauracji, robią mu zdjęcie i publikują je w mediach społecznościowych. Za opublikowanie takiego zdjęcia w ramach aplikacji, będąc w restauracji, która współpracuje z Feedie, organizacja Lunchbox Fund kupuje posiłki do szkół w Republice Południowej Afryki.
Forest (https://www.forestapp.cc/en/)
Aplikacja powstała, bo jej twórcy zauważyli coś, co wiemy chyba wszyscy: smartfon to niesamowicie pomocne narzędzie, ale jest też wyjątkowo skutecznym rozpraszaczem. Potrafi wciągnąć na długie godziny, kiedy nie robimy nic oprócz przewijania kolejnych stron mediów społecznościowych, oglądamy filmiki itp. Forest blokuje inne aplikacje na wybrany przez nas czas.
Jak aplikacja “przekonuje” nas, żeby jej nie oszukiwać i rzeczywiście nie korzystać z telefonu? Sadzimy drzewo, które rośnie co najmniej pół godziny, jeśli wcześniej wyłączymy odliczanie czasu, drzewo usycha. To dopiero początek, bo aplikacja jest swego rodzaju grą, w której zbiera się monety – wymienialne na nowe gatunki drzew.
Jak Forest zmienia świat? Po uzbieraniu 2500 monet można za nie posadzić prawdziwe drzewo. Twórcy aplikacji Forest współpracują z organizacją Trees for the Future. Wspólnie zasadzili już ponad 140 tysięcy drzew.
Google One Today (https://onetoday.google.com/)
Aplikacja, za którą stoi Google. Zasada znów jest bardzo prosta, każdego dnia dostajemy listę projektów, które można wesprzeć finansowo. Wsparcie projektu wynosi 1$ – niewielkie obciążenie dla karty płatniczej lub PayPala, ale setki tysięcy takich wpłat może wiele zmienić.
Charity Miles (http://www.charitymiles.org/)
Aplikacja, która dziś jest wyjątkowo popularna, a to ze względu na rosnącą ilość biegaczy i rowerzystów. Trend zdrowego stylu życia może służyć nie tylko naszemu zdrowiu, ale pomagać innym. Po pokonaniu mili rowerzysta może przekazać 10 ¢, a biegacz lub spacerowicz 25 ¢ na wybrany cel charytatywny dostępny w aplikacji.
MicroHero (https://microhero.com/)
Lubimy tę aplikację, bo jest dziecinnie prosta. Odpowiada się na pytania w ramach ankiet. Każda odpowiedź to realne pieniądze, które wpływają na konta organizacji charytatywnych. Skąd pieniądze? Od firm, które tworzą ankiety i potrzebują odpowiedzi.
Forward (https://forwardapphq.com/)
Często wyrzucamy niepotrzebne, ale działające jeszcze rzeczy lub sprzedajemy je za bezcen na serwisach aukcyjnych czy ogłoszeniowych. Z Forward można pozbyć się tych rzeczy, a przy okazji zrobić coś dobrego. Wystawiamy np. słuchawki za jakąś kwotę, a potem z listy wybieramy organizację charytatywną, na której konto wpłyną pieniądze, jeśli ktoś kupi nasze słuchawki. Proste! Pojedyncze wpłaty nie są wielkie, ale siła tkwi w ich ilości.
Opisane przez nas aplikacje mobilne to tylko pewien wycinek wirtualnej rzeczywistości, w której nie marnujemy czasu w mediach społecznościowych, ale możemy realnie pomagać lub wspierać szczytne idee. Jak się okazuje smartfony mają ludzką twarz!
Źródło: lublin.ngo.pl