(PAP) Wojewodowie i RIO mają w tym roku z większą wyrozumiałością podchodzić do kontroli uchwał w sprawie funduszu sołeckiego. Wszystko przez opóźnienie w publikacji danych GUS o liczbie ludności w gminach.
Wiceminister administracji i cyfryzacji Magdalena Młochowska zwróciła się pod koniec sierpnia do wojewodów oraz przewodniczącego Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych z prośbą o uwzględnienie w czynnościach kontrolno-nadzorczych nadzwyczajnych okoliczności, jakie miały miejsce w 2012 r. w związku z obliczaniem wysokości funduszu sołeckiego.
„Mając na względzie powyższe informacje oraz fakt, że jst dokonując wyliczeń wysokości funduszu sołeckiego nie dysponowały (nie z własnej winy) danymi o których mowa w przepisach ustawy o funduszu sołeckim – zwracam się do Państwa z prośbą o uwzględnienie powyższych nadzwyczajnych okoliczności w czynnościach kontrolno-nadzorczych” – czytamy w piśmie wiceszefowej MAC.
Młochowska wyraziła też nadzieję, że trudności jakie miały samorządy przy wyliczaniu wysokości funduszu sołeckiego nie spowodują zniechęcenia do tworzenia ich w przyszłości.
Problem z obliczeniem wielkości funduszu sołeckiego pojawił się w związku z opóźnieniem publikacji danych GUS na temat liczby ludności gmin na koniec 2011 r. Bez tego samorządy nie mogły poinformować sołtysów w ustawowym terminie o planowanych na przyszły rok kwotach funduszu.
W 2011 r. gminy wyodrębniły w swoich budżetach środki na fundusz sołecki w wysokości ponad 228,5 mln zł. Z tej kwoty sołectwom udało się wydać nieco ponad 206 mln zł (dane urzędów wojewódzkich).