Sankcje w eksporcie żywności na wschód spowodują zagrożenie, że wiele jej zostanie zutylizowanych. W Polsce mamy kilka milionów ubogich, da których powinna być oddana za darmo. Oprócz wielkich organizacji zajmujących się pomocą żywnościową, powinny włączyć się lokalne ngo, poprzez kontakty z lokalnymi producentami. Nasza akcja jest spontaniczna, zwracamy uwagę na ważny problem społeczny… - pisze Czytelnik portalu ngo.pl.
SZANOWNI PAŃSTWO!
Zniszczenie żywności w kraju z dużą i wciąż rosnącą liczbą mieszkańców żyjących w ubóstwie byłaby to wielka niegospodarność i niczym nieuzasadnione marnotrawstwo! Zamiast utylizacji, proponujemy rozdać potrzebującym. Mamy 2 miliony podopiecznych instytucji wydających żywność dla ubogich w ramach Pomocy UE. Pomoc ta, optymistycznie ruszy w połowie 2015 roku. Mamy 2,5 mln dzieci 0-17 lat żyjących w ubóstwie. Mamy mln seniorów spełniających kryteria ubogich (z dochodem ok 550 zł/m-c) . Oni z wdzięcznością skorzystają z darmowej lub symbolicznie odpłatnej żywności. Również rzesze z trudnością żyjących niepełnosprawnych.
Wystosowaliśmy apel do najwyższych władz Polski o poparcie tej propozycji. Niedawno ufundowano akcję konsumpcji patriotycznej polskich jabłek. To klasyczna hipokryzja napędzająca kiesę pośredników. Rolnik za płody dostanie ok 1 ł za kg. Ceny jabłek w sieciach sięgają 2 i więcej złotych To często zbyt wiele dla ubogich. W Polsce w ubóstwie lub na jego granicach realnie żyje już prawie 40 procent Polaków. Trzeba wykorzystać każą okazję, aby pomóc potrzebującym!
Minister Rolnictwa powoli skłania się do przekazania części niewyeksportowanej żywności dla ubogich. Działają w tym temacie Banki Żywności. One wszystkiego nie zagospodarują! Włączcie się w działanie poprzez kontakt z Wojewódzkimi Oddziałami Agencji Rynku Rolnego, śledząc strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Są tam zasady przekazywania przez producentów żywności dla ngo. Niedługo wejdą do „akcji” produkty rolne przetworzone.
Wesprzyjcie rozdawnictwo oraz naciski na podjęcie działań, aby jak najmniej żywności trafiło do utylizacji. Ja i moi przyjaciele wiele nie zrobimy. Sami zmagamy się z kłopotami dnia codziennego. Trzeba korzystać z okazji. Ulżyć rolnikom, dając szanse na odpisy podatkowe i ewentualne rekompensaty, pomóc potrzebującym. Nieważne: niech zjedzą, wymienią, sprzedadzą by kupić dzieciom książki do szkoły.
To doskonały sprawdzian dla małych organizacji, lokalnych parafii kościołów. Rolnik może pozostawić owoce w sadzie, warzywa na pryzmie kompostowej i mieć spokój. Trzeba ich przekonywać, aby oddawali dla potrzebujących. To ważny sprawdzian, czy potrafimy mobilizować się lokalnie nie w wielkich, medialnych sprawach, lecz bardzo ludzkich i potrzebnych. To trudne zadanie również z powodu skomplikowanych procedur nakazujących przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Może uda się to zmienić.
Piszemy tu płynący z serca apel. Ubóstwo znamy na bieżąco. Nie mamy mediów do pomocy, kiepsko idzie nam promocja w internecie. Jednak będzie fajnie, gdy ktoś z tej podpowiedzi skorzysta! Gdy potrzeba- pomożemy merytorycznie. Kłopoty z eksportem żywności to sprawa na lata! Również przetworzonej, mięsa i jego przetworów, wyrobów mleczarskich itd.
Pozdrawiamy!
Iwona Zielińska
Marek Zakrzewski
Krzysztof Wilczek (uczeń)
Kontakt:
www. mentorsw.startowy.com
Źródło: Własna, strona Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi