„Mamy to aniołowie na praktykach”. Jednak czasem i one potrzebują chwili odpoczynku i wytchnienia. I nawet jeśli tatusiowie dzielnie je wspierają w macierzyństwie, czasem niezbędny jest ktoś, kto ma podobny harmonogram dnia i listę obowiązków, czyli druga mama. Dlatego też powstał Klub Mamuśki – klub O mamach i DLA mam – który funkcjonuje obecnie jako stowarzyszenie.
Pomysł podsunęło samo życie – pewna wrocławska mama Ela chciała poznać inne mamy i zobaczyć, jak one przeżywają macierzyństwo, jak radzą sobie z wychowaniem dzieci, jak odnajdują się w nowej roli. I tak z powodzeniem Klub działa już ponad rok skupiając obecnie pół tysiąca mamusiek.
W Klubie organizowane są cykliczne (zawsze pod koniec każdego miesiąca) spotkania dla mam (przychodzą same mamy), podczas których poruszane są problemy ważne dla mam i kobiet: od kwestii zdrowia i urody poprzez pytania o wychowanie, żywienie dzieci, budowanie relacji na organizacji czasu i realizacji swoich marzeń, również tych zawodowych, skończywszy.
Od stycznia 2012 Klub organizuje także spotkania mama+maluszek, na które mogą przyjść mamuśki wraz z pociechami – jest to okazja, aby nie tylko mamusie, ale też i dzieci się poznały (spotkania zawsze na początku miesiąca).
Stowarzyszenie zaprasza więc wszystkie mamuśki i mamuśki-brzuszki, które chcą poznać inne mamy i wspólnie tworzyć społeczność polskich mam:)
Klub Mamuśki został założony we Wrocławiu i tu znajduje się centralna Klubu. Obecnie prowadzi oddziały Klubu na Górnym Śląsku (Gliwice) oraz w Dzierżoniowie, a wkrótce i w innych miastach w Polsce. Spotkania klubowe są bezpłatne – mailowe zgłoszenie wystarczy, aby się zapisać i znaleźć w mamusiowym gronie.
Stowarzyszenie integruje mamy mieszkające w całej Polsce – oddziały Klubu pozwalają mamuśkom z danych miast i miejscowości spotykać się, wymieniać poradami, informacjami, a także wspierać w macierzyństwie. Bo bycie mamą to najpiękniejsza przygoda i ogromne wyzwanie dla każdej kobiety. Klub Mamuśki pomaga w sprostaniu temu zadaniu i pokazuje, że "mama" – to brzmi dumnie!
Źródło: inf. nadesłana