Na pewno każdy użytkownik urządzenia mobilnego z Androidem na pokładzie zna słynną blokadę symbolem odblokowania. Miało to być o wiele bezpieczniejsze rozwiązanie, niż standardowy PIN, stosunkowo łatwy do złamania. Okazuje się, że rzeczywistość jest nieco odmienna…
Podobnie, jak w przypadku haseł i rzeczonych PIN-ów, wyobraźnia użytkowników nie sięga zbyt daleko - wybierają oni najprostsze możliwe kombinacje. Bo nawet w zabezpieczeniu symbolem odblokowania znajdziemy odpowiedniki standardowego „1234” czy „qwerty”. Ciągów znaków, które ciężko nazwać hasłami.
Otóż okazuje się, że 77 proc. użytkowników rozpoczyna rysowanie wzoru zabezpieczającego od jednego z narożników. 44 proc. wybiera robi to od górnego lewego rogu. Przeciętnie użytkownicy wykorzystują zaledwie 5 z 9 dostępnych pól, co drastycznie obniża liczbę możliwych kombinacji - spada ona do 7152. Domyślnie wynosi 140 704. Jest różnica!
Idealny kod zabezpieczający wykorzystujący pola graficzne zamyka się we wszystkich dziewięciu polach i jest złożonym kształtem, ciężkim do rozszyfrowania. Warto pamiętać, że mechanizm sam w sobie jest wysoce bezpieczny, wystarczy odpowiednio z niego skorzystać.
Nie będziemy, oczywiście, mieli gwarancji 100 proc. bezpieczeństwa. Nasz kod można odczytać wszakże chociażby po smugach zostawionych na ekranie smartfona. Ale jeśli będą one mocno skomplikowane, znacząco utrudni to odgadnięcie symbolu, jakim się posługujemy!
Źródło: Technologie.ngo.pl