W czwartek, 21 czerwca 2012 r., Komisja ds. Handlu Międzynarodowego zdecyduje, czy rekomendować Parlamentowi Europejskiemu wstrzymanie się z głosowaniem nad umową ACTA do czasu, aż wypowie się na jej temat Trybunał Sprawiedliwości. Jest to najważniejsze głosowanie dla losów tej umowy. Organizacje pozarządowe zachęcają, aby apelować do europosłów o to, aby głosowanie nad nią odbyło się już podczas lipcowej sesji Parlamentu Europejskiego.
– Gorąco zachęcamy Was do wysyłania maili, a przede wszystkim dzwonienia do polskich i zagranicznych członków komisji, która de facto zadecyduje o losach ACTA. Ważni są nie tylko formalni członkowie komisji INTA, ale również ich zastępcy, ponieważ zawsze się może zdarzyć, że któryś z posłów nie dotrze na głosowanie – pisze na swej stronie fundacja Panoptykon. – Eurodeputowani od kilku tygodni są zalewani mailami od lobbystów wspierających ACTA. A głosu obywateli nie słychać. Wielu z nich uważa, że to milczenie oznacza… zgodę na przyjęcie porozumienia. Musimy to zmienić. Każdy e-mail, każdy telefon ma znaczenie!
Organizacja namawia, aby apelować nie tylko przeciwko przyjęciu porozumienia, ale również o to, aby głosowanie plenarne w tej sprawie odbyło się podczas lipcowej sesji Parlamentu Europejskiego. Na ten temat wypowiedziały się już komisje: przemysłu, prawa, wolności obywatelskich i rozwoju. Europosłowie w nich zasiadający zdecydowali, że nie chcą czekać na wyrok Trybunału Sprawiedliwości, badającego zgodność umowy ACTA z prawem UE i chcą głosować nad jej przyjęciem lub odrzuceniem podczas posiedzenia parlamentu zaplanowanego na lipiec. Organizacje pozarządowe zwracają jednak uwagę, że głosowania te przeciwnicy ACTA wygrywali niewielką przewagą głosów. Gdyby europosłowie zdcedyowali, że chcą czekać na wyrok TS, oznaczałoby to odroczenie głosowania w nad ACTA prawdopodobnie o rok. W tym czasie sprawa by przycichła, przeciwnikom umowy trudno byłoby utrzymać mobilizację (po deklaracjach przywódców wielu krajów, ludzie myślą, że sprawa jest już przesądzona i ACTA padła). Głosowanie w lipcu daje większe szanse na rzeczywiste odrzucenie ACTA, ponieważ takie nastroje panują w europarlamencie po zimowej fali protestów w całej UE.
Skierowanie zapytania do Trybunału Sprawiedliwości to gra na zwłokę ze strony Komisji Europejskiej. ACTA popiera także część frakcji w Parlamencie Europejskim, w tym największe ugrupowanie: Partia Ludowa (EPP), do której należą PO i PSL. Jednak polscy eurodeputowani są przeciwni ACTA. Podobnie jak pozostali posłowie z Polski (z PiS, PJN i SP), którzy należą do Konserwatystów i Reformatorów (ECR) oraz Europy Wolności i Demokracji. Przeciw ACTA są ugrupowania liberalne i lewicowe.
Siły pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami ACTA są w Komisji rozłożone pół na pół. Gdyby polscy eurodeputowani (Paweł Zalewski, Jarosław Wałęsa, Karol Szymański) nie byli przeciwni czekaniu na wyrok Trybunału Sprawiedliwości, byłoby 15 głosów za rozpatrywaniem sprawy w lipcu wobec 15 głosów przeciw. Jeśli wszyscy przyjdą na głosowanie, to będzie 16 do 14 za głosowaniem nad ACTA już w lipcu – ocenia Paweł Zalewski z PO w rozmowie z Gazetą Wyborczą i dodaje, że nie jest spokojny o wynik głosowania.
Źródło: Fundacja Panoptykon, GW