Drugie spotkanie w ramach Programu „Dzisiaj mały jutro Wielki”, wspierającego Dom Dziecka nr 1 w Poznaniu miał miejsce 14 października 2008 roku. Tym razem Fundacja „Wspieramy Wielkich Jutra” do programu zaangażowała Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych z Poznania, wraz z którą zabrała swoich podopiecznych na wycieczkę do Nadleśnictwa w Konstantynowie pod Poznaniem.
W myśl idei programu, jaką jest przybliżenie najmłodszym
możliwych wyborów, drogi życiowej zaprezentowaliśmy zawód
leśniczego. Wiedząc, jak trudno skupić uwagę dziecka na jednej
rzeczy i ile niespożytkowanej energii mają w sobie, staramy się
ułożyć program tak, aby łączył edukację z zabawą i poruszał jak
najwięcej aspektów, mówi Karolina Michalak – koordynator programu z
ramienia Fundacji. Oprócz wędrówki po lesie w trakcie, której
bawiliśmy się w rozpoznawanie roślinności, zbieranie grzybów,
dzieci kształtowały swoje proekologiczne postawy.
Podczas spotkania miały okazję zaznajomić się z pracą leśnika,
dowiedziały się, jaką funkcję pełnią lasy na rzecz społeczeństwa.
Miały również okazję powiększenia drzewostanu Nadleśnictwa w
Konstantynowie. Każde z milusińskich otrzymało swój świerk i małymi
rączkami wpływało na poprawę ekosystemu. Umówiliśmy się, że
spotkamy się wiosną, żeby sprawdzić czy roślinki ładnie rosną.
Dzieciom bardzo spodobała się cała wyprawa, tym bardziej, że nie
mają zbyt wielu okazji do wyjazdów, dodaje Pani Anna Wawrzyniak,
koordynator spotkania ze strony Regionalnej Dyrekcji Lasów
Państwowych.
Po długim spacerze, był czas na wymianę wrażeń, ognisko i
zwiedzanie muzeum leśnictwa, w którym największym zainteresowaniem
cieszyła się broń myśliwska i wypchane zwierzęta. Wyprawę na łono
natury zwieńczyła projekcja filmu, w którym animowani mieszkańcy
lasu prezentowali największe zagrożenia dla swojego miejsca
zamieszkania. Film utwierdził naszych milusińskich w przekonaniu,
że szanowanie przyrody i niezakłócanie spokoju jest korzyścią dla
każdej ze stron no i co ważniejsze wiedzą jak zachować się w
lesie.
Jak mówi Pani leśnik, „…dzieci wykazały się pełną kulturą i
znajomością prawidłowego zachowania w lesie co jak twierdzi nie
jest powszechnie spotykane, tym bardziej miło było oprowadzać tak
sympatyczną grupę…”.