Programy wolontariatu międzynarodowego to oferta dla ludzi w każdym wieku. Ale tak naprawdę korzystają z niej głównie ludzie młodzi. Jednak coraz częściej organizacje próbują przekonać do bezinteresownej pracy na rzecz lokalnych społeczności w innych krajach osoby 50+. W Europejskim Roku Wolontariatu na pewno dużo się będzie mówić na ten temat.
Programy wolontariatu międzynarodowego to oferta dla ludzi w każdym wieku. Ale tak naprawdę korzystają z niej głównie ludzie młodzi. Jednak coraz częściej organizacje próbują przekonać do bezinteresownej pracy na rzecz lokalnych społeczności w innych krajach osoby 50+. W Europejskim Roku Wolontariatu na pewno dużo się będzie mówić na ten temat.
– Tak naprawdę nie mamy wiarygodnych danych, ile osób wyjeżdża z Polski w ramach programów wolontariatu międzynarodowego. Na pewno też jakaś część ludzi korzysta z programów organizacji działających w innych krajach, które wyszukują sobie sami, na własną rękę – mówi Wawrzyniec Pater, koordynator Eurodesk Polska.
Nie zmienia to jednak faktu, że w Polsce wzrasta zainteresowanie wyjazdami międzynarodowymi w ramach programów wolontariackich prowadzonych przez organizacje pozarządowe oraz agendy rządowe czy europejskie. A pierwszym stopniem wtajemniczenia w pracy społecznej za granicą są workcampy, które trwają zazwyczaj od 1 do 3 tygodni.
– Wolontariusze z całego świata przyjeżdżają do określonej społeczności lokalnej i razem z mieszkańcami realizują różne projekty, np. ekologiczne, kulturowe, społeczne, sportowe, remontowe, edukacyjne. Aby wziąć udział w workcampie trzeba być osobą pełnoletnią i znać podstawy języka angielskiego – wyjaśnia Magdalena Kaj ze Stowarzyszenia „Jeden Świat”.
Można na dłużej
W ramach Wolontariatu Europejskiego młodzi ludzie w wieku do 30 lat mogą też wziąć udział w projektach długoterminowych i wyjechać np. na kilka miesięcy do krajów członkowskich Unii lub państw partnerskich. Z kolei na misje trwające około roku w krajach Afryki, Ameryki Południowej, Północnej oraz Azji, mające na celu pracę dla społeczności lokalnych lub organizacji pozarządowych i samorządowych wysyła wolontariuszy m.in. Stowarzyszenie Salezjański Wolontariat Misyjny „Młodzi Światu”, Polska Akcja Humanitarna czy Centrum Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco.
– Osoba, która chce wyjechać na misję, musi przejść trwające minimum rok przygotowanie, a czasem nawet dwa lub trzy lata. Bierze w tym czasie aktywny udział w krajowej działalności stowarzyszenia, uczestniczy w spotkaniach i szkoleniach. Robimy wszystko, aby jak najlepiej przygotować człowieka do takiego wyjazdu. Jesteśmy bardzo wymagający, i nie chodzi nam tylko o dobrą znajomość np. języka angielskiego. Ale później to procentuje na miejscu – uważa ks. Maciej Makuła z Don Bosco.
Takie kilkumiesięczne pobyty tysiące kilometrów od domu to niesamowite życiowe doświadczenie. Zwłaszcza dla młodych ludzi. Bernadetta Jamróz z Lublina, która była przez kilka miesięcy na misji w Zimbabwe z Centrum Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco nie ma wątpliwości, że pobyt w Afryce był najlepszym rokiem w jej życiu.
– Wymagania były duże – pracowałam w szkole, w bibliotece, zajmowałam się dziećmi, sprzątałam, czasem gotowałam, ale pobyt w zupełnie innej od naszej kulturze wzbogacił mnie jako człowieka. To było niesamowite doświadczenie – opowiada Bernadetta.
Z kolei Jadwiga Szpakowska z Departamentu Wdrażania Programów Rozwojowych MSZ, które organizuje Wolontariat Zagraniczny w Programie Polskiej Pomocy podaje przykład Jolanty, która wyjechała do Tanzanii w ramach wolontariatu zagranicznego i mimo że jej projekt dobiegł końca kilka miesięcy temu, to kobieta pozostała na miejscu. Goszcząca ją organizacja zaproponowała, aby dalej uczyła tanzańskie dzieci matematyki. W Polsce Jolanta przedłużyła sobie w pracy urlop i do dzisiaj jest w Afryce.
Zapraszamy seniorów
– Nie ma górnej granicy wiekowej dla osób, które chcą wziąć udział w workcampach. Szczególnie serdecznie zapraszamy osoby 50+ do rozpoczęcia swojej przygody z wolontariatem zagranicznym właśnie poprzez udział w workcampach. Na przykład znamy wolontariusza z Norwegii, który dobiega 90 lat i wciąż jeździ po całej Europie – opowiada Magdalena Kaj.
Niestety, w Polsce nie ma organizacji, która zajmowałaby się stricte wolontariatem seniorów. Na razie do programu Grundtvig i rozpoczętej trzy lata temu akcji dotyczącej organizowania wolontariatu osób nieaktywnych zawodowo złożyły projekty stowarzyszenia, które zajmowały się m.in. zagranicznym wolontariatem dla młodzieży.
– Ideą Komisji Europejskiej było stworzenie możliwości, aby nie tylko osoby młode, ale też i dojrzałe, które już nie są aktywne zawodowo, ale chcą dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniem, kompetencjami, energią z innymi mogły to robić. I dlatego właśnie jedna z akcji programu Grundtvig dotyczy organizowania wolontariatu osób nieaktywnych zawodowo. Chodzi o dwuletnią współpracę dwóch organizacji z dwóch krajów na rzecz wolontariatu. Kolejnym etapem tej współpracy jest zorganizowanie grup wolontariuszy-seniorów na wyjazd do danego kraju – wyjaśnia Alina Respondek z Narodowej Agencji programu „Uczenie się przez całe życie” Grundtvig.
W Polsce nawet całkiem sporo wniosków wpływa do programu.
– Projekty jeszcze trwają, ale wiem, że nasi seniorzy brali już udział w wolontariackich wyjazdach zagranicznych. Mam też nadzieję, że w Europejskim Roku Wolontariatu wpłynie więcej wniosków od organizacji, które będą chciały wysyłać za granicę osoby nieaktywne zawodowo – przekonuje Alina Respondek.
Niestety, akcja organizowania zagranicznego wolontariatu seniorów rozwija się dość wolno. Przyczyn jest kilka – osoby starsze nie znają języków, projekt w ramach Grundtvig trwa dwa lata, do tego ma skomplikowany budżet do rozliczenia, a wolontariusze muszą wziąć udział w wyjeździe trwającym od 3 do 8 tygodni. Dla osób dojrzałych, które mają np. 70 lat to zdecydowanie za długo. Komisja Europejska na bieżąco jest informowana o tych utrudnieniach, i być może zasady akcji zostaną zmodyfikowane.
– Zagraniczny wolontariat seniorów nie jest łatwy. Trzeba przełamać opór, np. w nauce języka czy pewne przyzwyczajenia. Ale wszystkie przeszkody są do pokonania. W osobach 50+ tkwi ogromny potencjał. Być może ich aktywizacja jako wolontariuszy to wyzwanie dla nas wszystkich w Europejskim Roku Wolontariatu, a także w przyszłym, który będzie rokiem aktywnego starzenia się – mówi Alina Respondek.
Przydatne linki:
Źródło: inf. własna ngo.pl