"A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść?" – o opiece paliatywnej w łódzkiem
Członek Twojej rodziny cierpi na nowotwór. Leczenie nie daje poprawy, choroba przechodzi w stadium terminalne. W desperacji szukasz lekarzy, funduszy, ośrodków. Z niechęcią wpisujesz w wyszukiwarkę „hospicjum stacjonarne – województwo łódzkie”. W napięciu obserwujesz ładowanie strony… Brak wyników.
"A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść?" – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. "Co wtedy?"
Z tą ponurą rzeczywistością mierzy się blisko 2,5 miliona mieszkańców województwa łódzkiego. Jedyne dostępne w okolicy placówki, to hospicja domowe, których idea jest bezsprzecznie piękna, należy jednak pamiętać, że każda sytuacja jest inna i czasem hospicjum stacjonarne to jedyna odpowiedź. Dla samych chorych brak stacjonarnej placówki to pełne lęku i bólu nieprzespane noce oraz ogromny strach o przyszłość.
Naprzeciw tej palącej potrzebie chce wyjść Fundacja „Dwa Skrzydła”, której celem statutowym jest zbudowanie pierwszego hospicjum stacjonarnego w województwie łódzkim. Ma ono powstać w Tomaszowie Mazowieckim, w którym obecnie nie działa żadna tego typu placówka. Hospicjum zostanie zbudowane w standardzie budynku pasywnego – część energii zasilającej obiekt będzie czerpana z odnawialnych źródeł energii. To informacja równie ważna, co druzgocąca – Tomaszów Mazowiecki jest bowiem jednym z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie. Chorujący tam ludzie muszą dosłownie liczyć się z każdym wdechem.
"Nic wielkiego" – zapewnił go Puchatek. "Posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam..."
Maja Surowicz-Biłyj i ksiądz Grzegorz Chirk, dwa skrzydła tego innowacyjnego projektu. Oboje z wieloletnim doświadczeniem wolontariackim na oddziałach onkologicznych i w hospicjach, oboje po psychoonkologii, pracujący na co dzień na rzecz osób chorujących na raka i ich bliskich. Z głowami pełnymi idei i marzeń.
Nawet lat mamy tyle samo. Trzy tygodnie różnicy!” – dodaje Maja, prezes onkologicznej Fundacji Znajdź Pomoc oraz przedsiębiorstwa społecznego Change4Good not-for-profit, do której należy portal „Pomoc Się Liczy”.
Dla Mai Surowicz-Biłyj pomysł zasilania hospicjum czystą, odnawialną energią ma także wymiar symboliczny.
Osoby w terminalnym stadium choroby często nie mają nadziei. Nie marzą, bo czują nieludzki totalny ból. Chcemy stworzyć miejsce, w którym złagodzimy cierpienie fizyczne, psychiczne i duchowe.
Ksiądz Grzegorz Chirk, wieloletni działacz społeczny, dodaje: „Przeszkody i trudności, z którymi przychodzi się mierzyć na drodze do realizacji tego planu, dodają mi tylko jeszcze więcej motywacji do działania. Wierzę, że nasze starania mają sens i przyniosą wreszcie oczekiwany skutek. Jestem upartym Kaszubem, więc tak łatwo się nie poddam”.
"... Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Na budowę hospicjum potrzeba 13,5 miliona złotych. Na realizację projektu założono dwa lata. Pół miliona już mamy. Cel zbiórki ustawiliśmy na 5 milionów złotych – resztę środków planujemy pozyskać od partnerów biznesowych i ze środków publicznych. Prosimy o wsparcie finansowe oraz promocję zbiórki w mediach. Opieka paliatywna to odchodzenie z godnością, ale i bezcenny czas podarowany choremu i jego bliskim.
Więcej informacji odnośnie projektu na stronie: http://hospicjum-tomaszow.pl/
Link do zbiórki: https://pomocsieliczy.pl/target/view/762
Źródło: Fundacja "Dwa Skrzydła"