700 kilometrów do pracy na rowerze, by pomóc dzieciom w Indiach i Afryce
Trzej niemieccy inżynierowie wyruszają dziś w najdłuższą podróż do pracy w ich życiu, pomagając przy tym organizacjom charytatywnym.
W trakcie dwóch poprzednich wypraw inżynierowie z Niemiec przejechali na rowerach ponad 1 800 kilometrów, zbierając łącznie około 10 000 euro. W 2010 roku celem niemal 1000-kilometrowej wyprawy z niemieckiego zakładu Nexteer w Russelsheim była fabryka koncernu w Tychach. Wówczas pieniądze zbierano na rzecz ośrodków dziecięcych w Niemczech i w Polsce. W 2012 roku metą będzie francuska siedziba Nexteer Automotive w Villepinte pod Paryżem.
Projektanci nowoczesnych układów kierowniczych z firmy Nexteer Automotive: Manfred Gerken oraz François Roth od trzech lat odbywają na rowerach kilkudniową podróż liczącą ok. 1000 km. W tym roku dołączył do nich Régis Pfeiffer. Morderczy dystans – niemal 200 kilometrów do przejechania codziennie, jest bliski temu, jaki pokonują zawodnicy Tour de France. Dla inżynierów, spędzających zwykle większą część dnia pracy za biurkiem, oznacza to blisko 10 godzin dziennie w siodełku.
– Wyprawa w kierunku zachodnim oznacza zmaganie się z silnymi, zachodnimi wiatrami, co sprawia, że jazda będzie jeszcze większym wyzwaniem. Trasa jest trudna, ponieważ musimy wieźć ze sobą jedzenie, napoje, części zamienne i pokonywać średnio 175 kilometrów dziennie. Organizacje charytatywne, które wspieramy, wykonują wspaniałą pracę, a zebrane na ich rzecz pieniądze nadają naszemu wysiłkowi głębszy sens – mówi Francois Roth.
Zgromadzone podczas tegorocznej wyprawy fundusze zostaną przekazane na rzecz dwóch organizacji charytatywnych: Kinderhilfe Bapatla – działającej w Indiach oraz Laafi – w Burkina Faso. Kinderhilfe Bapatla aktywnie walczy o dostęp do edukacji dla indyjskich dzieci z najniższych kast i wspiera nastolatków zdobywających wykształcenie zawodowe. Laafi pomaga dzieciom z Burkina Faso, sponsorując ich edukację i umożliwiając im dostęp do sportu oraz kultury.
– Wszyscy pracownicy Nexteer Automotive będą trzymać kciuki za François, Manfreda i Régisa. Mamy w firmie silną, rodzinną atmosferę i zrobimy wszystko, co możemy, żeby wesprzeć tak szczytne założenia. Jesteśmy dumni, że nasi pracownicy robią coś tak wyjątkowego, by zebrać pieniądze dla organizacji pomagających dzieciom – podkreśla Laurent Bresson, dyrektor generalny Nexteer Automotive.
Źródło: inf. nadesłana