Rząd, na tydzień przed wyborami, przekazał organizacjom 20 mln zł. Muszą je jednak wydać do końca roku.
Rząd zdecydował o przeznaczeniu dodatkowych 20 mln zł na Fundusz
Inicjatyw Obywatelskich - czyli przedsięwzięcia społeczników.
Wnioskowały o to do premiera same organizacje. Ministerstwo
Finansów znalazło dodatkowe pieniądze w tzw. rezerwie celowej czyli
puli pieniędzy, która ma zasilać fundusz alimentacyjny.
Szkopuł w tym, że środki trzeba wydać do końca roku – czyli w dwa i
pół miesiąca. Organizacje, które ubiegały się o te pieniądze w
czerwcu, przygotowały przedsięwzięcia co najmniej półroczne.
Dwie oferty dla społeczników
Na to, jak wydać te pieniądze, Ministerstwo ma dwa pomysły. Po
pierwsze skontaktuje się z tymi, którzy dostali dotację, ale
mniejszą niż wnioskowali. Po drugie – Ministerstwo skontaktuje się
z tymi, którzy pieniędzy w ogóle nie otrzymali. Jeśli zdeklarują,
że są w stanie wydać środki do końca roku – to je dostaną.
Departament walczy o FIO
Pozostaje sprawa przyszłorocznego konkursu Funduszu Inicjatyw
Obywatelskich, na który na razie nie ma pieniędzy. Departament
przygotował wieloletni Program Operacyjny, na który potrzeba byłoby
60 min zł. Nie znalazło ich w budżecie Ministerstwo Finansów.
Ale Departament Pożytku Publicznego szuka pieniędzy. Jednym z
pomysłów jest sfinansowanie FIO z rezerwy Ministerstwa Rozwoju
Regionalnego. Rozmawiają o tym w tej chwili min. Gęsicka (MRR),
min. Suchocka (Ministerstwo Finansów) oraz min. Kazimierz Kuberski
z resortu pracy.
– Jest dobry klimat – mówi dyrektor Departamentu Pożytku
Publicznego, Krzysztof Więckiewicz. – Mam nadzieję, że to się
uda.
Komentarz
Pierwsze decyzje w sprawie dodatkowych 20 mln zł podjęło
kierownictwo resortu. Potrzebowało zaledwie tygodnia, żeby
przygotować umowy i pierwsze podpisać. Przygotowanie do wydania
podstawowych 11 mln zł w poprzednim konkursie trwało 4 i pół
miesiąca.
Minister Kluzik-Rostkowska postanowiła dofinansować organizacje z
trzech województw: mazowieckiego, świętokrzyskiego i łódzkiego. W
komunikacie Ministerstwa przeczytamy, że tam potrzeby społeczne są
najpilniejsze.
Na tyle pilne, że minister zdołała podpisać umowy z łódzkimi
organizacjami w dwa dni od decyzji Ministerstwa Finansów, i na pięć
dni przed wyborami, w których z Łodzi startuje.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" w Łodzi Joanna Kluzik-Rostkowska
sprzeciwiła się jednak tezie, że jest to prezent dla wyborców.
Pieniądze trafią do organizacji ze wszystkich województw.
Inną sprawą jest to, czy ten finansowy prezent organizacje
potraktują w odpowiedzialny sposób. Przygotowywały przedsięwzięcia,
które miały się zacząć przed wakacjami, a rozpoczną je w
listopadzie.
Dwa miesiące zamiast sześciu – na to, żeby osiągnąć ten sam efekt.
Dobrze byłoby, gdyby pamiętały, że nie jest to prezent od
polityków, tylko od podatników.