14 najludniejsze państwo na świecie. Liczba uchodźców przekroczyła 100 milionów
20 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Uchodźcy, który w tym roku upamiętnia ponurą statystykę – już ponad 100 milionów osób przymusowo żyje z dala od swoich domów. Uchodźcy stworzyliby więc 14 najludniejsze państwo na świecie. Głównymi przyczynami tego stanu rzeczy pozostają niezmiennie zmiany klimatyczne i konflikty zbrojne.
Gdyby uchodźcy stworzyli swój własny kraj, populacją byłby zbliżony do Egiptu. Jednak ten scenariusz się nie spełni, 14 pod względem zaludnienia kraj świata nie zostanie zastąpiony nowym państwem, w którym miliony osób mogłyby liczyć na bezpieczeństwo. Dla części z nich przewidziane są rozwiązania systemowe, prowadzone przez władze i organizacje pozarządowe – obozy dla uchodźców. Jednak nawet tam na miejsce trzeba oczekiwać latami, przez co schronienie znajduje w nich zaledwie co piąty uchodźca.
– Myśląc „uchodźca” mamy przed oczami pewne wyobrażenia, które nie muszą być zgodne z prawdą, upraszczamy sobie tę osobę, gubimy jej obraz jako jednostki. Pod tym względem ostatnie miesiące, kryzys na granicy z Białorusią i wojna w Ukrainie były dla nas ważną lekcją. Bo wielu z nas po raz pierwszy miało okazję zweryfikować swoją wiedzę na temat uchodźstwa, a nawet samemu zaangażować się w pomoc – mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. Krakowska organizacja jest obecna m.in. w obozach Baharka i Qushtapa w Iraku. Przed pojawieniem się polskiej pomocy, mieszkańcy byli objęci opieką lekarską w bardzo ograniczonym zakresie, nie mieli też dostępu do stomatologa. To powszechny problem – obozy są przeludnione, przez co trudno jest o skuteczną pomoc.
Jeszcze w 2010 r. globalna liczba uchodźców wynosiła połowę dzisiejszej, natomiast według prognoz Banku Światowego do 2050 r. może wzrosnąć aż do 216 milionów. Jest to przede wszystkim wynik kryzysu klimatycznego – w ciągu ostatniej dekady uchodźstwo klimatyczne było dwukrotnie większe niż z powodu konfliktów. Katastrofy naturalne występują coraz częściej, a ich skala z każdym rokiem się zwiększa, obejmując kolejne terytoria, dotychczas uznawane za bezpieczne.
– Uchodźstwo klimatyczne jest bardziej złożone. W przypadku wojny wiemy, za którą granicą kończy się konflikt, gdzie będą uchodźcy i jak dostarczyć im pomoc. Natomiast nagłe zjawiska pogodowe, takie jak powodzie, nie znają granic stworzonych przez człowieka, ludzie przemieszczają się w sposób mniej kontrolowany, intuicyjnie szukając schronienia, którego potrzebują jak najszybciej. Ostatecznie na coraz mniejszej przestrzeni żyją coraz większe społeczności, wywodzące się z różnych grup, nieraz skonfliktowane i walczą między sobą o dostęp do ograniczonych zasobów – tłumaczy przedstawicielka organizacji.
Nie oznacza to jednak, że źródło problemów jest tylko jedno. Wśród trzech krajów, poza granice których uciekło najwięcej ludzi, znajduje się choćby Wenezuela, w której główną przyczyną migracji jest zapaść ekonomiczna kraju. Dla pozostałych dwóch - Syrii oraz Ukrainy - najważniejszą przyczyną pozostają toczące się tam konflikty zbrojne. Wojna w Ukrainie może również zmusić do ucieczki osoby z krajów, które sprowadzały zza naszej wschodniej granicy żywność: Światowy Program Żywnościowy ONZ szacuje, że nawet 50% zboża dostarczanego w ramach programów pomocowych do Afryki i na Bliski Wschód, pochodziła od ukraińskich rolników.
Źródło: Stowarzyszenie Polska Misja Medyczna