1% - szansa na poprawę sytuacji finansowej organizacji pozarządowych czy ograniczenie innych form finansowego wspierania trzeciego sektora? Doświadczenia krajów, które już wprowadziły ten mechanizm - Węgier i Słowacji.
Skąd w ogóle wziął się pomysł przekazywania 1% ze swoich podatków na rzecz instytucji innych niż tylko skarb państwa? Pionierami w tej dziedzinie były dwa kraje – Hiszpania i Włochy, które w latach powojennych wprowadziły przepisy pozwalające obywatelom przekazywać część swoich podatków na rzecz kościołów. Zasadniczo chodziło o odpolityzowanie zasad przyznawania kościołom środków publicznych. Zdecydowano się na uznanie bezpośrednich preferencji podatnika, który być może będąc osobą wierzącą – zechce wesprzeć swój kościół albo będąc osobą niewierzącą – nie życzy sobie, aby część jego pieniędzy przekazywana była tym instytucjom.
Model ten, po kilkudziesięciu latach, zrobił niemal oszałamiającą karierę w środowiskach organizacji pozarządowych, szczególnie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. We wprowadzeniu mechanizmu, pozwalającego podatnikowi osobiście dysponować częścią pieniędzy, które normalnie oddawał fiskusowi, upatrywano szansy na wzmocnienie instytucji społeczeństwa obywatelskiego, na "nauczenie" społeczeństwa zachowań filantropijnych, czy wreszcie na większe zaangażowanie ludzi w działania na rzecz dobra wspólnego i wzięcie odpowiedzialności za ich powodzenie lub fiasko.
Pionierzy Węgrzy
Jako pierwsze prawo o 1% wprowadziły Węgry. Od 1997 roku obywatele Węgier mają możliwość przekazać 1% swojego podatku na rzecz wybranej organizacji pozarządowej oraz 1% na rzecz wybranego kościoła. Możliwość tę wprowadzono wraz z ustawą o pożytku publicznym w 1996 roku. Zgodnie z tymi przepisami instytucja, aby móc korzystać z pieniędzy przekazywanych przez podatników, musi spełniać kilka warunków.
Beneficjentami 1% mogą być stowarzyszenia, fundacje, które działają co najmniej dwa lata, a także fundacje publiczne (quasi NGO) oraz instytucje publiczne typu opery, muzea czy biblioteki. Podatnicy mogą wspierać te organizacje i fundacje publiczne, które prowadzą działalność o charakterze pożytku publicznego.
W ustawie zapisano - podobnie jak w rozwiązaniu polskim - listę dziedzin, które mieszczą się w sferze pożytku publicznego. Są to m.in. zdrowie, społeczeństwo, kultura, edukacja, działalność naukowa i badania, pomoc dzieciom, młodzieży, osobom starszym, niepełnosprawnym fizycznie i psychicznie, wsparcie dla mniejszości etnicznych i narodowych na Węgrzech oraz etnicznych Węgrów za granicą, ochrona środowiska, ochrona dziedzictwa narodowego, obrona praw obywatela, bezpieczeństwo publiczne, sport dla dzieci, młodzieży i osób niepełnosprawnych oraz sport amatorski.
Organizacje nie muszą się nigdzie rejestrować. Każda, która spełnia wymogi, może ubiegać się o 1%. A te wymogi to m.in. prowadzenie działań na rzecz społeczeństwa węgierskiego, brak długów publicznych - to znaczy uregulowane płatności związane ze wszelkimi składkami i podatkami (jeśli organizacja ma takie długi, musi je spłacić pieniędzmi uzyskanymi z 1%), publikacja rozliczeń (w lokalnych mediach, Internecie, ulotkach). Chociaż na Węgrzech także działa prawo o pożytku publicznym, organizacja, aby korzystać z 1% nie musi mieć statusu organizacji pożytku publicznego.
Anonimowo i łatwo
Sposób, w jaki podatnik może przekazać 1% na rzecz wybranej organizacji jest znacznie prostszy niż w Polsce, ale także ma swoje mankamenty. Osoba zainteresowana taką formą wsparcia trzeciego sektora, przy wypełnianiu swojej deklaracji podatkowej, wypełnia także dodatkowy formularz, w którym podaje m.in. numer podatkowy wybranej organizacji. Następnie przesyła wszystkie dokumenty do Urzędu Skarbowego, który zajmuje się redystrybucją 1% podatku. W ten sposób zachowana jest anonimowość podatników, co może być oceniane zarówno pozytywnie (ochrona danych osobowych), jak i negatywnie - ponieważ nie daje organizacjom żadnych informacji o osobach, które je wspierają.
Mimo prostej procedury z prawa przekazania 1% w 2003 roku skorzystało 34% węgierskich podatników. Z pieniędzy uzyskanych dzięki 1 % skorzystało zaś 44% organizacji pozarządowych. Natomiast pieniądze uzyskiwane z 1% staowią zaledwie 0,7% dochodu węgierskiego sektora pozarządowego.
Obywatelski Fundusz Węgierski
Ponieważ zainteresowanie przekazywaniem pieniędzy na rzecz organizacji nie było i nadal nie jest zbyt wielkie, władze węgierskie postanowiły utworzyć Obywatelski Fundusz Węgierski. Powstały w lipcu 2003 roku Fundusz ma z jednej strony zachęcić trzeci sektor do aktywniejszego zabiegania o to, by podatnicy węgierscy liczniej podejmowali decyzje o przeznaczeniu 1% swojego podatku do wybranej organizacji, a z drugiej strony - ma zapewnić NGO-som wsparcie instytucjonalne. Rząd zadeklarował bowiem, iż każdego roku z budżetu państwa na konto Funduszu będzie przekazywać równowartość sumy, jaką podatnicy zdecydowali się przekazać na rzecz organizacji społecznych. Im więcej osób podejmie decyzję o skierowaniu 1% swojego podatku do wybranej organizacji, tym więcej pieniędzy znajdzie się na koncie Obywatelskiego Funduszu Węgierskiego.
W ustawie o Obywatelskim Funduszu Węgierskim zapisano także, że co najmniej 60% środków zgromadzonych przez Fundusz będzie przekazywanych na wsparcie instytucjonalne dla węgierskich organizacji. Po pokryciu kosztów administracyjnych związanych z prowadzeniem Funduszu, reszta środków może być przeznaczona na konkretne programy, związane z rozwojem trzeciego sektora (np. festiwale, badania, edukacj?, publikacje).
Według Nildy Bullain, przedstawicielki The International Center for Not-for-Profit Law (ICNL) w Budapeszcie, utworzenie tego Funduszu ma swój pozytywny aspekt - właśnie ze względu na możliwość uzyskania przez organizacje pieniędzy na pokrycie kosztów administracyjnych czy związanych z zatrudnieniem ludzi, ale budzi także niepokój, ponieważ jest to powrót do centralnej redystrybucji środków. Trzeba tutaj dodać, że mechanizm 1% miał być na Węgrzech lekiem na upolitycznienie dystrybucji środków publicznych dla organizacji. Poprzednio o rozdziale środków dla organizacje decydowała tam bowiem specjalna komisja parlamentarna.
Wady i zalety 1% w kontekście doświadczeń węgierskich
Podczas debat parlamentarnych poprzedzających uchwalenie prawa o 1% argumentowano między innymi, że podatnicy będą mogli decydować o tym, jak państwo ma posłużyć się ich pieniędzmi, że zostanie wzmocnione społeczeństwo obywatelskie, że zwiększą się umiejętności konkurujących organizacji, że będzie to pomoc w rozwoju kultury filantropijnej, a także, że taka forma przekazywani pieniędzy z budżetu państwa przyczyni się do decentralizacji i odpolitycznienia działań o charakterze pożytku publicznego. Jak to wygląda w praktyce, po niemal siedmiu latach od wprowadzenia tych przepisów?
Cele podatkowe nie zostały zrealizowane. Od kilku lat w dziedzinie przekazywania 1% panuje stagnacja. Organizacje nie są w stanie dotrzeć do większej ilości podatników. Ponadto przepisy o 1% maja także kiepski wpływ na postawy filantropijne. Chociaż podwyższył się nieco poziom świadomości, jednak większość osób postrzega przekazywanie 1% jako darowiznę, a nie wydatki z puli podatkowej. Poza tym zagwarantowana w mechanizmie przekazywania pieniędzy anonimowość podatników, nie prowadzi do ściślejszego związania podatnika z organizacją, którą wspiera.
Obserwatorzy przypadku węgierskiego zgodni są co do tego, że 1% ma swój udział we wzmacnianiu społeczeństwa obywatelskiego. Jest to nie tylko nowe źródło dochodów dla organizacji, ale także ważne, ponieważ pomaga w kształtowaniu świadomości współpracy po obu stronach - społeczeństwa i trzeciego sektora. Organizacje pozarządowe muszą bowiem, aby uzyskać 1%, podejmować rozmowy z lokalnymi społecznościami.
Nie sprawdziły się także przewidywania, że to głównie rząd będzie wspierał działania organizacji pożytku publicznego. Pieniądze z 1% są dostępne nie tylko dla tych wybranych organizacji (na Węgrzech jest ich ok. 30%), a społeczeństwo i tak chętnie przekazuje pieniądze na te same organizacje i instytucje, które wspiera rząd (np. szpitale). Organizacje i instytucje, które najwięcej zyskały na wprowadzeniu 1% to te, które działają w takich dziedzinach jak edukacja, opieka społeczna i ochrona zdrowia.
Słowacja - od 2001 roku
Na Słowacji przedstawiciele organizacji pozarządowych już od 1998 roku prowadzili lobbing na rzecz wprowadzenia podobnych rozwiązań jak na Węgrzech. W 2000 roku uchwalono ustawę o opodatkowaniu osób fizycznych, w której przewidziano możliwość przekazywania 1% podatków na rzecz organizacji pozarządowych. Organizacje mogły ubiegać się o te pieniądze od 1 stycznia 2001 roku. Mechanizm przekazywania pieniędzy został opracowany przez same organizacje. Po wprowadzeniu tej możliwości dla osób fizycznych, parlament słowacki w 2002 roku podjął decyzję o jej rozszerzeniu na osoby prawne. Nowe przepisy wchodzą w życie wiosną 2004 roku.
Aby organizacja mogła ubiegać się o pieniądze z 1%, musi spełniać kilka kryteriów. Przede wszystkim musi być zarejestrowana jako organizacja pozarządowa, ponadto musi prowadzić działalność co najmniej rok, być właścicielem rachunku bankowego oraz nie może mieć żadnych zaległości w relacjach z Urzędem Skarbowym. 1% podatku można przekazać także na rzecz instytucji kościelnych i stowarzyszeń religijnych.
Prowadzona jest rejestracja beneficjentów 1%, aczkolwiek początkowo zastanawiano się nad jej zasadnością. Jednakże, po przeprowadzonych w 2002 roku badaniach, okazało się, że znaczna część społeczeństwa słowackiego nie darzy organizacji społecznych zaufaniem. Rejestry beneficjentów 1% mają zatem służyć temu, aby podatnik mógł się upewnić, że dana organizacja jest rzetelna i warto jej przekazać pieniądze. Okazuje się jednak, że cel ten jest realizowany tylko częściowo, ponieważ lista nie jest na bieżąco aktualizowana. Rejestracji beneficjentów dokonują notariusze, gdyż Urzędy Skarbowe stwierdziły, że nie dysponują odpowiednimi środkami pieniężnymi ani osobowymi, aby zajmować się tą procedurą.
Także anonimowość
Także w systemie słowackim postawiono na zachowanie anonimowości podatnika. Osoba decydująca się na przekazanie pieniędzy musi sprawdzić jakie organizacje są w rejestrze, wybrać jedną z nich i wypełnić specjalne oświadczenie. Podatek wysyła się do Urzędu Skarbowego, który następnie zajmuje się przekazaniem 1% na rachunek wybranej organizacji. Osoby fizyczne mogą skorzystać z tej możliwości - o ile 1% ich podatku stanowi minimum 20 koron.
Wchodzące w życie wiosną 2004 roku przepisy dotyczące przekazywania 1% przez osoby prawne przewidują, że 1% ich podatku musi stanowić 250 koron, a ponadto można tę kwotę przekazywać na rzecz więcej niż jednej organizacji.
Uzyskane środki organizacja musi wykorzystać w ciągu jednego do półtora roku. Jeśli się nie uda
- należy je zwrócić do Skarbu Państwa. Jesli organizacja otrzyma z 1% więcej niż 100 tysięcy koron
- ma obowiązek poinformować w mediach i oficjalnym biuletynie, jak zostały one spożytkowane. Jeżeli organizacja uzyskała więcej niż milion koron - obowiązana jest przeprowadzić audyt i złożyć sprawozdanie finansowe do końca 2004 roku.
Ograniczenie źródeł dochodów
Chociaż wydawałoby się, że rozszerzenie przez parlament słowacki mechanizmu 1% na osoby prawne jest gestem przychylności władz wobec rodzimego trzeciego sektora, to jednak w 2004 rok organizacje słowackie nie weszły zbyt radośnie. A to z powodu przegranej batalii o zwolnienia podatkowe. To, co udało się polskim NGO-som, nie udało się za naszą południową granicą - rząd słowacki zlikwidował ulgi podatkowe, przysługujące z racji przekazywania darowizn na cele społeczne. I chociaż nowo uchwalone prawo przewiduje, że na rzecz organizacji będzie można przekazywać nie 1, ale 2% swoich podatków, przedstawiciele organizacji pozarządowych nie ciesza się zbytnio, ponieważ jednocześnie podatki zostały obniżone do 19%. Wszystkie te posunięcia i nowe regulacje oznaczają przede wszystkim ograniczenie źródeł dochodów dostępnych dla organizacji pozarządowych. To zaś zapowiada trudne czasy dla NGO-sów na Słowacji.
Źródło: inf. własna