DUDKIEWICZ: Tegoroczne „wyniki 1 procenta” wskazują na rosnącą popularność tego mechanizmu. Wciąż tkwi w nim jednak wielki, niewykorzystany potencjał. Zwłaszcza w zakresie realizacji idei, które leżą u jego podstaw.
Wiemy już, kto dostał najwięcej pieniędzy z 1 procenta, a kto otrzymał z tego mechanizmu niewielkie wsparcie. Jeśli ktoś spodziewał się przetasowań, musi zadowolić się niewielkimi zmianami. W pierwszej szóstce beneficjentów nie zauważymy żadnych roszad – w pierwszej dziesiątce doprawdy niewielkie. Wszystkie organizacje pożytku publicznego, które także w zeszłym roku znalazły się w ścisłej czołówce zestawienia, w tym roku dostaną jeszcze więcej pieniędzy. Rynek liderów okazuje się stabilny.
Rośnie liczba pieniędzy z 1%
Stabilny, choć powolny, jest także wzrost całej sumy, którą podatnicy decydują się przekazywać OPP w ramach odpisu podatkowego. Rok temu podzielone między organizacje zostało 560 milionów złotych, w tym – już 617,5 miliona. Poprzednio na wypełnienie odpowiedniej rubryczki w zeznaniu podatkowym zdecydowało się prawie 12,5 miliona osób, teraz – ponad 13 milionów. To już prawie połowa wszystkich podatników i sporo ponad połowa tych, którzy wykazali należny podatek do zapłacenia.
Świadczyć to może o tym, że świadomość istnienia 1 procenta i przekonanie o sensie jego wykorzystywania stały się w społeczeństwie czymś masowym. To pozytywny wniosek. Dokładniejsza analiza tego, kto i ile wsparcia otrzymał z 1 procenta, wskazuje jednak na to, że wciąż daleko nam do tego, by zrealizować zamierzenia, które leżały u podstaw stworzenia tego mechanizmu.
27 OPP dostało tyle, co cała reszta
Z pieniędzy z 1 procenta w tym roku skorzysta 8108 organizacji pożytku publicznego. Aż 1309 z nich otrzyma jednak nie więcej niż tysiąc złotych. Na wsparcie wyższe niż dziesięć tysięcy mogą liczyć niecałe trzy tysiące organizacji. Dla porównania: 88 organizacji otrzyma ponad milion złotych. Organizacje z pierwszej piątki zgarnęły ponad 34% puli, zaś pierwsze 27 organizacji dostały tyle samo (50%) pieniędzy, co pozostałe 8081 organizacji. Jak co roku, wszystkich znokautowała Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą”, której wynik (ponad 144 miliony) jest ponad pięć razy wyższy od wyniku następnej organizacji z listy. Stanowi to ponad 23% wszystkich pieniędzy przekazanych przed podatników.
Nie sposób w tym kontekście nie zauważyć, że zdecydowanie najwięcej pieniędzy zbierają organizacje, które swoją działalność opierają na subkontach indywidualnych (osób lub na przykład szkół). W efekcie mechanizm, który miał być sposobem na realizacje pożytku publicznego, staje się drogą do wspierania – jak niektórzy zgryźliwie komentują – „pożytku prywatnego”. Co więcej, o tym, który z beneficjentów danej organizacji – na przykład wspierającej chore dzieci – otrzyma pomoc i w jakiej wysokości, często nie decyduje sprawiedliwy system dystrybucji, lecz zdolność mobilizacji znajomych i wysokość ich zarobków.
Czas na zmianę systemową!
Oczywiście, trudno się dziwić, że mechanizm subkont indywidualnych jest tak popularny – zwłaszcza wobec kłopotów z publiczną służbą zdrowia czy biorąc pod uwagę niedofinansowanie edukacji. Nie chodzi o to, by krytykować bliskich i znajomych osób potrzebujących za chęć wsparcia ważnych dla nich ludzi. Nie można mieć im tego za złe. Problem ma charakter systemowy, a nie indywidualny.
Trudno się jednak także spodziewać, że zostanie on w najbliższym czasie systemowo rozwiązany. Pochylenie się nad różnymi niedomaganiami mechanizmu 1 procenta obiecywał odwołany niedawno Pełnomocnik Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego, Wojciech Kaczmarczyk. Z zapowiadanej przez niego konferencji na ten temat nic jednak nie wyszło (być może z braku czasu). Czy jego następca podejmie temat? Próba choćby rozpoczęcia dyskusji nad subkontami indywidualnymi może okazać się politycznie zbyt ryzykowna. Dlatego nie należy mieć szczególnej nadziei w tym względzie.
Nie siedźmy z założonymi rękoma
Tym większego znaczenia nabierają oddolne działania w samym sektorze. Warto włożyć sporo wysiłku w promowanie lokalnych organizacji, będących w bliskim kontakcie ze społecznością. Warto promować przekazywanie 1 procenta takim fundacjom i stowarzyszeniom, z którymi czujemy się związani mocniej niż tylko poprzez znane nazwisko ich lidera lub liderki. Bo także wpływ osoby lidera (tudzież sporego kapitału – finansowego i promocyjnego – stojącego za daną organizacją) na sumę, którą otrzyma OPP z odpisów podatkowych, jest ewidentna. I również to nikogo nie powinno dziwić.
Z braku zdziwienia nie powinien jednak wynikać brak działań. Nawet jeśli nie przełożą się one na spektakularne efekty. Nie należy oczekiwać – o ile nie dojdzie do nowelizacji prawa – że za rok zobaczymy gwałtowne zmiany w dotychczasowych trendach, a pierwsza dziesiątka organizacji z najwyższymi wynikami będzie wyglądać wyraźnie inaczej. Byłoby naiwnością w to wierzyć. Ale nie możemy czekać z założonymi rękami na zmianę systemową, gdy się zupełnie na nią nie zanosi. Trzeba tu i teraz robić tyle, ile się da, by ideały, które były u początku mechanizmu 1 procenta, wcielać w życie. Choćby na niewielką skalę. I oczywiście nie ustawać w przekonywaniu, że prędzej czy później do zmiany prawa dojść powinno. A nuż dojdzie do niespodzianki?
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych. Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Organizacje z pierwszej piątki zgarnęły 34% puli, zaś pierwsze 27 organizacji dostały tyle samo pieniędzy, co pozostałe 8081 organizacji.