1% i inne doświadczenia organizacji europejskich
Możliwość przekazania 1% rocznych podatków na organizacje zobowiązuje do lepszej orientacji w działaniach organizacji, wzmacnia związek między obywatelem a wspieraną przez niego organizacją i pozwala zademonstrować poparcie dla konkretnej inicjatywy.
W dniach 22 - 23 maja 2003 w Warszawie odbyła się konferencja pt. „Na rzecz silnego partnerstwa w poszerzonej Europie”. Konferencje zorganizował CEDAG - sieć europejskich organizacji pozarządowych. Wzięli w niej udział przedstawiciele organizacji z 16 krajów europejskich, w tym z większości państw kandydujących. Celem spotkania była wymiana informacji o specyfice sektora pozarządowego w różnych krajach Europy, a także podzielenie się doświadczeniami, jak radzić sobie z niekiedy bardzo trudnymi warunkami, w jakich przyszło działać organizacjom. Dlatego też spora część konferencji poświęcona była przeglądowi danych na temat trzeciego sektora państw członkowskich i krajów do Unii kandydujących. Ponadto poruszone zostały kwestie dotyczące korzyści płynącej z członkostwa w sieciach horyzontalnych (regionalnych, krajowych lub europejskich), a także stosunków między władzami publicznymi i organizacjami.
Niełatwo ominąć przeszkody i podjąć decyzję na rozstajach…
Podczas sesji wprowadzającej pt. „Panorama organizacji pozarządowych w krajach kandydujących i państwach członkowskich Unii” Piotr Frączak (Stowarzyszenie ASOCJACJE) wskazał główne przeszkody na drodze do członkostwa w europejskich sieciach stojące przed organizacjami pozarządowymi z krajów kandydujących. Są to wegług niego: słabość organizacji, brak zaplecza społecznego, brak struktur reprezentacyjnych i brak pozytywnego doświadczenia dialogu społecznego. Profesor Eva Kuti, specjalistka od spraw trzeciego sektora na Węgrzech przyznała, że podobne problemy ma sektor w jej kraju.
W swoim wystąpieniu, które dotyczyło aktualnej sytuacji i możliwej ewolucji trzeciego sektora po poszerzeniu Unii, Eva Kuti mówiła o konieczności współpracy między trzecim sektorem a administracją, ale też konsolidacji w samym sektorze. Odnosła to do specyficznej dla krajów postkomunistycznych rywalizacji między organizacjami starymi, które wywodzą się jeszcze z poprzedniego systemu, a nowymi, które powstały po zmianie ustroju. Profesor Kuti zarysowała trzy role możliwe do spełnienia przez trzeci sektor, które jednocześnie wyznaczają trzy kierunki jego rozwoju – 1. uczestnictwo w rozwiązywaniu problemów ekonomicznych i socjalnych, 2. budowanie kapitału społecznego i 3. edukacja obywatelska. Na pytanie z sali, dlaczego traktuje te trzy podejścia jako konkurencyjne, Eva Kuti podkreśliła, że są one do pewnego stopnia rozłączne z powodów finansowych – przy ograniczonych środkach organizacje z przyszłych państw członkowskich nie będą mogły spełniać wszystkich trzech funkcji.
Cztery odmiany sektora europejskiego
Uzupełnieniem tak określonych perspektyw rozwoju stojących przed organizacjami z krajów kandydujących było wystąpienie profesor Edith Archamboult pt. „Trzeci sektor w państwach członkowskich Unii”. Zarysowała ona różnicę między sektorem amerykańskim i europejskim. W Europie sektor pozarządowy świadczy przede wszystkim usługi socjalne, zastępując w tym obszarze sektor publiczny, jednocześnie jest finansowany w dużej mierze ze środków publicznych. Organizacje amerykańskie najczęściej działają na polu służby zdrowia, zaś działania ich są najczęściej finansowane przez beneficjentów ich działań.
Jednak, mimo że przy porównywaniu z sektorem amerykańskim wyraźnie widać specyfikę organizacji europejskich, to na starym kontynencie można wyróżnić kilka modeli funkcjonowania sektora pozarządowego.
Model kontynentalny funkcjonuje min. w Niemczech, Austrii, Francji i Belgii. W relacji z władzą charakteryzuje go zasada subsydiarności, ponadto związany jest z ruchem ubezpieczeń społecznych. W tym regionie Europy organizacje są zazwyczaj duże i działają w oparciu o płatny personel.
Model anglosaski obejmuje swym wpływem obszar Wielkiej Brytanii i Irlandii. W tym modelu organizacje działają bardzo profesjonalne, co wynika w dużej mierze z prywatyzacji opiekuńczej funkcji państwa. Jednocześnie w działaniach organizacji bardzo ważna jest zasada wolontariatu. Warto też zaznaczyć, że jest to model czerpiący z amerykańskich wzorców, przejmowane są stamtąd m. in. innowacyjne modele finansowania.
Model socjodemokratyczny funkcjonuje w krajach skandynawskich i do pewnego stopnia w krajach byłego bloku wschodniego. W związku z rozbudowaną administracją państwa opiekuńczego, relacje organizacji i władzy oparte są o zasadę odwrotnej partycypacji – w dziedzinie pomocy społecznej organizacje zapełniają nisze, które nie zostały zagospodarowane przez instytucje państwowe. Jednocześnie większość powstających organizacji służy wyłącznie swoim członkom (przede wszystkim są to organizacje hobbistyczne), ponieważ działania pożytku publicznego leżą w gestii państwa. W związku z takim charakterem sektora odznacza się on najwyższym poziomem wolontariatu w Europie. W krajach skandynawskich finansowany jest przede wszystkim ze środków pochodzących od beneficjentów usług.
Model śródziemnomorski charakteryzuje sposób funkcjonowania organizacji pozarządowych we Włoszech, Hiszpanii i Grecji. Trzeci sektor powstał w tych krajach późno m. in. z powodu zawirowań politycznych w XX wieku. W modelu tym istnieje swoisty dualizm – dwa główne typy organizacji to stowarzyszenia związane z kościołem i organizacje laickie powiązane z ruchem robotniczym i spółdzielczym. Dla obszaru śródziemnomorskiego charakterystyczne są silne więzi rodzinne i samopomoc w obrębie rodziny. Może to być przyczyną niskiego poziomu wolontariatu w organizacjach.
Jak „1%” wygląda na Węgrzech
W przededniu wejścia w życie ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, wprowadzającej zapisy o możliwości przekazania 1% rocznego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego, szczególnie ciekawe wydaje się wystąpienie Aniko Porkolab z węgierskiej organizacji NIOK (Nonprofit Information and Training Centre). Przedstawiła ona węgierskie doświadczenia wynikające z siedmioletniej historii funkcjonowania przepisu o 1%.
Na wstępie Aniko Porkolab przypomniała, że Węgrzy (prawo do przekazania 1% podatku mają tylko osoby indywidualne) sami podejmują decyzję, czy chcą i na czyją rzecz przekazać 1% swojego podatku. Podkreśliła, że ważna jest świadomość, iż przekazanie 1% podatku nie jest filantropią, ponieważ pieniądze przekazywane przez obywateli nie są ich prywatnymi pieniędzmi. Rozwiązanie to polega na decentralizacji redystrybucji pieniędzy publicznych i dopuszczeniu obywateli do współdecydowania o sposobie ich podziału.
Na Węgrzech 1% rocznego podatku może zostać przekazywany na organizacje pozarządowe, instytucje publiczne, fundacje państwowe lub samorządowe, programy rządowe (np. program na rzecz wyższego szkolnictwa). Organizacja, aby móc otrzymać środki z 1% podatku, musi istnieć co najmniej 3 lata, nie mieć długów i prowadzić działalność określoną jako „działalność pożytku publicznego”, np. działalność kulturalną, edukacyjną, charytatywną, w dziedzinie ochrony środowiska lub pomocy społecznej. Prawo węgierskie przewiduje też możliwość przekazania „drugiego” 1% na kościół.
„1%” buduje więzi
Największą zaletą możliwości przekazania 1% podatku przez obywateli jest uczenie się zachowań filantropijnych (chociaż, jak zostało to już podkreślone, przekazanie 1% nie jest filantropią), zwiększenie aktywności społecznej i poczucie uczestnictwa w współdecydowaniu o kwestiach publicznych. Ponadto, zapis ten zwiększa świadomość istnienia trzeciego sektora wśród obywateli, zobowiązuje do lepszej orientacji w działaniach organizacji, wzmacnia związek między obywatelem, a wspieraną przez niego organizacją i pozwala zademonstrować poparcie dla konkretnej inicjatywy. Sama organizacja, poza wsparciem finansowym (na Węgrzech, według ostatnich danych, środki z podatków wynoszą 0,8% całości przychodów sektora), otrzymuje informacje o poparciu dla własnych działań. Dodatkowo zabieganie o środki wprowadza rywalizację między organizacjami, obliguje je do tłumaczenia swoich działań obywatelom, a więc do bycia bliżej ludzi.
90% Węgrów deklaruje poparcie dla prawa o "1%", jednak tylko 40% korzysta z możliwości przez nie stworzonych, tzn. rzeczywiście deleguje 1% swoich podatków na któryś z wymienionych celów. Najczęściej wskazywane motywacje tego czynu, to chęć pomocy osobom w potrzebie, chęć wsparcia konkretnego pola aktywności i chęć okazania solidarności. Wybór konkretnej organizacji powodowany jest jej osobistą znajomością (41%), jej dobrą reputacją (38%) lub faktem, iż znają ją bliscy (16%). Uzależnienie wyboru wspieranej instytucji, od tego, czy wspomagający zna ją osobiście, może wpływać na to, jakie obszary działania są najczęściej dofinansowane ze środków pochodzących z 1% podatków. Na Węgrzech 32% środków trafia do organizacji i instytucji działających na polu edukacji, 15% dla instytucji i organizacji sportowych, 14% dla kulturalnych, 10% tych, które działają na polu ochrony zdrowia, tylko 7,7% dla organizacji i instytucji socjalnych.
Na koniec swojego wystąpienia Aniko Porkolab przybliżyła cele działania NIOK. Jeden z programów organizacji polega na promowaniu i informowaniu o możliwości przekazania 1%. NIOK co roku organizuje kampanię społeczną promującą ideę przekazywania 1%, a ponadto informuje osoby indywidualne o sposobie przekazywania 1% i prowadzi bazę danych organizacji, w której obywatele mogą znaleźć pełną nazwę i numer NIP-u organizacji – informacje niezbędne do skutecznego przekazania 1% podatku.
Źródło: inf. własna